PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=131426}

The End of Evangelion

Shin Seiki Evangelion Gekijōban: The End of Evangelion: Air/Magokoro o, Kimi ni
7,9 10 589
ocen
7,9 10 1 10589
The End of Evangelion
powrót do forum filmu The End of Evangelion

Ale zakończenie !

użytkownik usunięty

Pierwsza część to wartka akcja , strzelaniny rodem z filmów Peckinpaha i Leone , jednakże druga część filmu już nie jest filmem akcji lecz bardziej jakimś artystycznym dziełem i trudno zrozumieć o co chodzi , zakończenie jak dla mnie zaskakujące w sensie średnio pozytywnym bo ta poetycka wędrówka w głąb psychiki głównego bohatera , jego krzyki i powtarzające się obrazy przypominają surrelaistyczne obrazy Slavadora Dalego , więc druga część nie zachwyci wszystkich ale nie pozostawi obojętnym na to co się dzieje na ekranie , jednakże ja zakońcenie inaczej bym widział.
Moja ocena : 5/10

P.S.Manga i tak jest lepsza :)

ocenił(a) film na 10

Manga powstała na mistrzostwie anime. Anime było pierwowzorem, i to czy była lepsza to kwestia indywidualnego gustu.

Dla mnie End of Evangelion jest znakomite dlatego, że prezentuje kolejny etap ewolucji człowieka, którego się tak boimy, a który prawdopodobnie nas czeka... Boimy się świata idealnego...

ocenił(a) film na 8
Gantz

"Manga powstała na mistrzostwie anime. Anime było pierwowzorem"

a w opisie an filmwebie jest napisane że powstał na podstawie mangi a nie na odwrót... nie wiem komu wierzyć chociaż zdaję sobie sprawę z tego że anime już się skończyło a manga nie.

"Dla mnie End of Evangelion jest znakomite dlatego, że prezentuje kolejny etap ewolucji człowieka, którego się tak boimy, a który prawdopodobnie nas czeka... Boimy się świata idealnego..."

Jak na mnie zabrzmiało zbyt pewnie... dla mnie jest to ciekawa wizja i pomysł ale żeby od razu twierdzić że tak będzie wyglądał następny etap ewolucji człowieka?? Chyba zbyt daleko idące wnioski. Nawet naukowcy którzy mają - z całym szacunkiem - większą wiedzę od ciebie nie TWIERDZĄ o czymkolwiek związanym z ewolucją człowieka. Są tezy itd ale to nie jest jako twierdzenie :) Natomiast tak odebrałem twojego posta

Jednak żeby się usprawiedliwić napiszę że posta napisałem nie dlatego żeby prostować/pouczać (broń Boże) tylko ciekawi mnie pierwsza kwestia. Jak to faktycznie było/jest. Pierwsza była manga czy anime ? XD

ocenił(a) film na 10
Nocarz

Pierwsze było Anime(1995-1996), dopiero na podstawie anime stworzono mangę, która wychodzi od 1996 roku po dziś dzień (obecnie w sprzedaży jest bodajże 11 tomik). Jest to ewenement i dowodzi z jak genialnym dziełem mamy do czynienia. Pozdrawiam

Tabris

pierwsza była manga ;] a tak konkretniej pierwszy tom, który ukazał się we wrześniu(bądź lutym) 1995, anime miało premiere w październiku.. więc oba projekty powstawały równolegnie z tym, że manga jest raczej wizją pana Sadamoto.

ocenił(a) film na 10

Mnie właśnie ta druga część naprawdę zachwyciła (pierwsza oczywiście też ;), właśnie przez swój artyzm i surrealizm. Może i trudno zrozumieć, ale trzeba się postarać.
A ja mangi nie lubię. Jest niekanoniczna i zwyczajnie spłyca anime.

ocenił(a) film na 8
Desmei

ooojjj a mi się wydaje że manga jest głębsza od anime jak do tej pory...

ocenił(a) film na 10
Nocarz

Jak dla mnie jest, no prostsza zwyczajnie. I bohaterowie są inni.
Poza tym weźmy samego Shinjego- w anime to glęboko zraniony chłopak, który szuka akceptacji ojca, którego nienawidzi. I to jest tylko czubek góry lodowej jeśli chodzi o przedstawienie jego charakteru. W mandze zaś odniosłam wrażenie, że to całkiem inny Shinji. Irytuje mnie ta jego arogancja, brak zupełnie tamtej delikatności, przez co nagle część tych wszystkich skomplikowanych więzi, kontaktów z ludźmi staje się...prostsza, zwyczajniejsza. Mniej jest do refleksji, mniej do rozumienia. Mniej jest tej niezwykłości, mniej chorego świata i to wcale nie jest na plus. Bo staje się...zwyczajne. Druga sprawa to jego ciągoty do Rei, którą mają przecież głębokie podłoże edypalne. W anime to jest zauważone, w mandze-jakby pominięte. A niesłusznie.
Owszem, to nie jest jeszcze "Girlfriend of steel", za której sam pomysł powinno się kogoś odstrzelić, ale już nie pełny Evangelion...
To że manga mówi więcej, tłumaczy więcej (a czasem to tłumaczy jak przysłowiowej krowie na rowie) dla mnie nie znaczy, że jest głębsza. Odbiera niedopowiedzenia, odbiera tą całą nie do końca jasną psychologiczną otoczkę, która zapewniała temu obrazowi niezywkłość.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones