PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=787309}
7,1 42 494
oceny
7,1 10 1 42494
7,7 44
oceny krytyków
The Florida Project
powrót do forum filmu The Florida Project

Oglądając ten film, odnosiłam wrażenie, że gdzieś to już widziałam. "Kids" Clarka, "American Honey"- Arnold, "Skrawki" Korinego? Z tym że to, co kiedyś tak nas wszystkich w kinie szokowało, dziś staje się normą, czymś zupełnie zwyczajnym. Mało tego, często ubierane jest w słodkie, śliczne i powabne szatki. Może nawet dostać nominację do Oscara. Tak jest i tym razem.

To historia, o której można śmiało powiedzieć, że "opowiada się" sama, świat ukazany jest głównie z dziecięcego, bajkowego punktu widzenia . I po raz kolejny w tegorocznych nominacjach, w karykaturalny sposób ukazana jest rodzina. Skrzywiony jej portret dostaliśmy w prezencie od Zwiagincewa, (Niemiłość), temat przewodni tegorocznych Oscarów dotyczy także: "Lady Bird", czy "Tamte dni, tamte noce", teraz przyszła kolej na "The Florida Project".

I tu mamy naprawdę strzał w dziesiątkę. Nawet jeśli szanse na Oscara dla Wiliama Dafoe są marne, to film ten, według mojej opinii jest najmocniejszym pionkiem, w tej grze.

Kapitalne dzieciaki na ekranie, Dafoe, ale przede wszystkim prowokująca i zbuntowana Bria Vinaite. To właśnie postać tej chłodnej emocjonalnie debiutantki napędza motor i zarazem jest siłą sprawczą, tego poruszającego filmu. Pozostawił mnie z bardzo mieszanymi uczuciami, szoku, niedowierzania, dezaprobaty, ale również współczucia i negacji. Patologia, upadek i rozpad zepsutego społeczeństwa amerykańskiego. Przekrój przez najboleśniejszą z warstw- rodzinę podane "na fioletowo" i w słonecznych promykach radosnego Disneylandu, czyli rzecz o utracie marzeń, moralności oraz dążenie po trupach do upragnionego szczęścia.

W czym nie sposób nie kibicować, wszakże, jak mówi słynne amerykańskie powiedzenie: "Nobody is Perfect". Poza tym, każdy ma prawo do szczęścia w amerykańskim śnie, a także szansę spełnienia swojego "american dream". Dążenia te, ukazane przez młodego i zdolnego reżysera- Seana Bakera, stają się karykaturalne i wypaczone. I niewielka jest granica pomiędzy kiczem, a sztuką. Reżyser jednak upracie podąża, w tą właściwą stronę. Niech żyje zatem brutalny realizm kina niezależnego, nawet jeśli o wiele za dużo w nim pudrowanego lukru, niczym w bajkowej krainie lalki Barbie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones