...czy też może stan psychiczny. Jeden z tych filmów, które oglądam sam w środku nocy, bo tak najlepiej. Świetna rola Willema Dafoe - można było się tego spodziewać. Bardzo dobrze zagrała też główna bohaterka Brooklynn Prince - czasami bardzo przypominała mi w swoim zachowaniu niektóre dzieci z trudniejszych rodzin. Co do zakończenia, to nie podobało mi się to nagłe urwanie sceny, ale przyznam, że łezka mi się zakręciła w oku w końcówce, przy drzwiach, gdy Moonee płakała przy Jancey. Ostatecznie uważam, że zakończenie wcale jednak nie było takie złe, bo przy matce to dziecko nigdy nie wyszłoby na ludzi, tylko przyjaźni szkoda.