Film o niesfornych dzieciach którą są wulgarne i ciągle sprawiają kłopoty, a konkretniej to o jednej dziewczynce której matka pragnie dla niej jak najlepiej, dopuszcza się w tym celu kradzieży i innych nielegalnych rzeczy, nawet prostytucji, co doprowadza w końcu do tego że odbierają jej dziecko.

Moonee jest tylko dzieckiem, nie rozumie co się dzieje, dlaczego chcą ją zabrać, przecież jej matka ją kocha i w jej oczach jest bardzo dobrą matką, czuje się oszukana przez świat, w końcowej scenie wraz z Jancey biegną razem do Disneylandu, symbolizować to może chęć bycia wolnym, nieprzejmowanie się złem tego świata, życie dziecka powinno być beztroskie, w końcu tylko w tym okresie możemy sobie na to pozwolić, gdy już dorośniemy nie ma ucieczki, nie możemy stać z boku i udawać że to wszystko nas nie dotyczy, dzieci mają taki przywilej.

Kiedy podpalają dom to zachodzi w nich pewna zmiana, szczególnie w Scootym, po raz pierwszy rozumieją żer to co zrobili jest złe i mogą mieć przez to problemy.

Bardzo dobry film, z jednej strony strasznie pozytywny i wywołujący uśmiech na twarzy, z drugiej przytłacza smutkiem ukazując bezradność dzieci, i w pewnym sensie również ich rodziców, może Moonee przy boku swojej matki nie wyrośnie na porządne dziecko, ale zabierając ją od niej można sprawić że wyrośnie na kogoś jeszcze gorszego, przed to że zabiorą jej prawdziwą, kochającą matkę może ona w przyszłości mieć żal do całego świata. Daje do myślenia.

Polecam cieplutko :)