Druga z wczesnych krótkometrażówek Clive'a Barkera zrealizowanych wespół z grupą przyjaciół. "Forbidden" wydało mi się ciekawsze niż wcześniejsza "Salome", może dlatego, że i koncept był bardziej rozbudowany. Sam reżyser powoływał się na inspiracje historią Fausta, ale jest to powiązanie dosyć luźne, sprowadzające się jedynie do bardzo ogólnej idei. Całość składa się z ciągu niepokojących obrazów, opatrzonych klimatyczną ścieżką dźwiękową. Niektóre wykorzystane tu patenty są całkiem ciekawe i znalazły później swe rozszerzenie w kultowym "Hellraiserze". Mi przeszkadzał jedynie używany bez przerwy efekt negatywu, który niewątpliwie miał za zadanie maskować niedostatki techniczne, z jakimi borykała się "ekipa". Mimo tego - jak na rzecz zrealizowaną praktycznie przy zerowym budżecie, "Forbidden" ciągle potrafi wywołać wrażenie. Warte uwagi.