Hipnotyzer, grany przez Chaney'a,, podczas zaprasza na scenę podczas występu sceptycznego, pijanego widza, który w wyniku transu umiera. Główny bohater pragnie odciąć się od całego zdarzenia, obwiniają siebie za tę śmierć i wyrusza do domu przyjaciół, w którego piwnicach prowadzone jest muzeum figur woskowych. Domownicy znikają, chaos zstępuje...
Prosta, łatwa i dosyć przyjemna historia, bez specjalnych fajerwerków, łatwa do odgadnięcia, ale zgrabnie poprowadzona, bez dłużyzn czy nie potrzebnych postojów fabularnych. Idealnie skomponowane na 60 min, 5/10 ode mnie