Szczerze powiedziawszy, to nie wiem co powiedzieć, po prostu mnie wcięło w siedzenie. Początek ładny, scena z sabatem, nagie kobiety, migawki z kozłem - okej. Sama historia też jak najbardziej na plus. A muzyka? Cudeńko! Niektóre momenty wręcz mnie doprowadzały do histerycznego śmiechu, a po innych musiałam zbierać szczękę z podłogi. W pierwszym odczuciu dobre wrażenie, i chyba tak zostanie, ale żeby to ogarnąć trzeba oglądnąć zdecydowanie jeszcze raz. Duuuuża schiza.