PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=746246}
5,3 48 150
ocen
5,3 10 1 48150
3,8 10
ocen krytyków
The Meg
powrót do forum filmu The Meg

Statham vs WIELKI REKIN!

Film opowiada historię eksperta od nurkowania, który niegdyś ratował ludzi z łódź podwodnych. Jednak coś poszło nie tak (nie będe zdradzał co), ale wkrótce zostaje zwerbowany do ośrodka naukowego, aby uratować ludzi, którzy uktnęli bardzo, ale to bardzo głęboką pod wodą. Czyli pomysł był fajny, ale co dalej?

Chyba najbardziej w ,,The Meg" podobała mi się akcja. Była ona dynamiczna, tak jak w ,,akcyjniakach" powinno być. Nie zwalniano tempa i prowadzono tą narrację nawet nieźle. Fajnie rozbudowano niektóre sekwencje produkcji, a najlepsze było to, że poprowadzono tą dynamiczność, na początku spokojnie, a w ostatnich minutach filmu ona ,,eksplodowała". Jednak mimo wszystko mi najbardziej podobały mi się pierwsze 15 - 20 minut. Ta narracja w tych minutach filmu była naprawdę dobra.

Również trzeba pochwalić efekty techniczne. Specjalne były bardzo dobre, świetnie współpracowały z całością produkcji. Też muzyka była niezła, dobrze została dopasowana do poszczególnych sekwencji filmu. Zarówno dźwięk jak i montaż były w porządku, jak też operator kamery nieźle dawał sobie radę. Ujęcia były dobrze nakręcone. Niestety nie wszystko dobrze poszło. Zostawiając już efekty techniczne, źle został potraktowany scenariusz. Był nie dopracowany, wystąpiły w nim pewne braki. Dialogi pomiędzy bohaterami były ,,sztuczne", a całość kompletnie nie była zgrana.

Jednak scenariusz trochę ratowali aktorzy. Jason Statham (,,Szybcy I wściekli 8", ,,Transporter") dowodzi, że jest bardzo dobrym aktorem I że potrafi, ale tutaj nie miał za bardzo co zagrać. Chociaż był najlepszy to niestety scenariusz go za bardzo zblokował. Jednakże połowa obsady była pochodzenia azjatyckiego (marketing I te sprawy), żeby lepiej film sprzedał się właśnie w Chinach, Azji itp. Czasami się to sprawdza, a czasami nie. Tutaj było coś pomiędzy. W niektórych momentach aktorzy pochodzenia azjatyckiego dawali sobie rzeczywiście radę, ale z resztą już nie.

Co do wątków. Ten główny czyli Statham vs wielki rekin był niestety przereklamowany, ale dostarczał on dobrej rozrywki. Jednak wątek który tak wogóle powinien być właśnie tym głównym to wątek Stathama I małej dziewczynki. Był on po prostu rewelacyjny. Pozostałe - były dobre, jednak był coś w nich, że chciało się to dalej oglądać. Reżyser projektu, Jon Turteltaub (,,Uczeń czarnoksiężnika", ,,Last Vegas") poprowadził te wątki różnie. Niektóre naprawdę świetnie, a z niektórymi tak sobie. Ja uważam, że twórcy mieli pomysł, ale jak go dalej wykorzystać - nie mieli kompletnie pojęcia I wyszedł taki film. Szkoda, bo miał szansę na potencjał.

To co też mi nie pasowało to brakowało ,,The Meg", kategorii R. Ja idąc na film, myślałem sobie, a nawet chciałem, że na ekranie poleje się krew itd. Niestety nie dostałem tego. Nawet gdyby film właśnie miał tą kategorię byłby zupełnie lepszy od tego co ostatecznie dostaliśmy na dużym ekranie. Zabrakło na pewno świeżości, no bo takie filmy z rekinami widzieliśmy już setki razy. Ale próbować zawsze można. Oczywiście dostarczał on rozrywki, ale nic poza tym. Ci, którzy chcą iść na film I myślą, że być może będzie to godny następca ,,Szczęk", ludzie idziecie pod zły adres.

Ja produkcji ,,The Meg" daje 7 / 10. Sądze, że nie jest to wybitny film, bo naprawdę dużo mu brakuje do tego ( to NIE JEST powrót do klasycznych ,,Szczęk), ale można się na nim dobrze bawić. Wyłączyć myślenie I porwać się bitwie Stathama z Megalodonem. To by było na tyle I do zobaczenia w kolejnej recenzji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones