Film z gatunku "przybyłem, obejrzałem, zapomniałem".
Da się obejrzeć i nawet wciągnąć.
Minusem jest mega sztuczna relacja Stathama z panią biolog. Więcej chemii jest między Stathamem a jej dzieckiem... Nie wiem po co to było. Chyba po to, żeby Statham mógł pokazać klatę i pobyć efektem westchnień.