Paul swojego pierwszego pornosa obejrzał jeszcze w wieku szczenięcym. Obrzydzenie mieszało się z fascynacją, lecz to drugie zwycięzyło. Mężczyzna w wieku 25 posiada obszerną kolekcję filmów pornograficznych, które trzyma pod kłódką. Swoją samotność i potrzeby seksualne, zaspokaja z pomocą dziewczyn "zamkniętych" w plastikowych kasetach vhs. Kiedy rynek video nie jest w stanie zaspokoić jego oczekiwań, Paul postanawia kręcić własne filmy. Jednocześnie, jak każdy pragnie miłości. Niestety jego próby budowania relacji z dziewczynami kończą się fiaskiem. Paul rzuca się całkowicie w obskurny świat pornografii. Zatrudnia bezrobotnego aktorzynę i prostytutki, by przelewać swoje fantazję na taśmę. Jego filmy zostają zauważone, a Paul zaczyna współpracować z producentem filmów dla dorosłych - Spano, który obiecuje mu wielką karierę w zamiar za wprowadzenie do branży nowej, świeżej dziewczyny. Początkujący filmowiec wkrótce poznaje Kate, dziewczynę z Tennessee, która przybyła do Hollywood w poszukiwaniu sławy. Paul czuje do Kate coś więcej niż tylko sympatię, lecz bezlitośnie wykorzystuje jej naiwność, aby zaistnieć u swego producenta...
Niskobudżetowa, niezależna produkcja z aktorami, którzy dopiero stawiali swoje pierwsze filmowe kroki (prócz Craiga Wassona w roli Spano). Z obrazu wylewa się ostra krytyka branży pornograficznej, bezdusznych producentów, oraz ukazanie smutnego losu często bezradnych, sfrustrowanych ludzi z nią związanych. Można przymknąć oko na tandetną otoczkę, kiepski dźwięk, czy przerysowane momentami aktorstwo. "The Pornographer" to niezła rozrywka w połączeniu z  wachlarzem przestróg (trochę oczywistych, ale co tam) . Ode mnie mocne 5.5.