No właśnie niczym... Obejrzałem ten film i dla mnie to zwykły Pornos, który ma czas normalnego
filmu i wpleciona jest w niego jakże żałosna fabuła. Nie wystawiłem oceny dla tego filmu bo nie
wiem jak go ocenić. Pod względem fabularnym oraz gry aktorskiej ? Dostał by odemnie 1 ale
jeżeli chodzi o sceny erotyczne to są one dokładnie takie jak w każdym filmie porno zwyczajne
wyuzdanie jednak ten film ma kategorię XXX tak więc nie mogę się do tego przyczepić ponieważ te
sceny było jednak na pewnym poziomie i mógł bym wystawić ocenę np. 7 lub może i 8. Nie ocenię
go bo zwyczajnie nie mam pojęcia jak to zrobić. Jeżeli ktoś szuka filmu z dobrą fabułą i grą
aktorską na poziomie z wplecionym wątkiem mocno erotycznym to się zawiedzie. Ale jeżeli ktoś
szuka Porno z lekką fabułą to jest to film dla takiej osoby.
W porno ewentualna fabuła jest dodatkiem, a tu właśnie jest odwrotnie, bo sceny te są jedynie częścią wizji La Bruce'a, a nie jej esencją.
nie chcę cię zaszokować ale zaślepia cię własna katolicka moralność, dlatego nie widzisz nic więcej w tym filmie poza prymitywnym gejowskim seksem.
Widzisz tylko to na co pozwala ci zdobyta wiedza. Świat jest o wiele bardziej skomplikowany. I wcale nie nie zarzucam ci teraz głupoty czy ograniczenia, dotyczy to każdego człowieka.
Po pierwsze nie katolicka bo jestem Ateistą. Po drugie ten film nie raził mnie w żaden sposób by wpływać na moją moralność. Zwyczajnie "fabuła" w nim jest tak samo kreatywna jak w pierwszym lepszy filmie z re*tube.
W napisach mamy uczciwie 'To porno jest fikcją. Podobieństwo do osób żyjących, zmarłych (lub zamordowanych) jest przypadkowe.' Jeśli sam reżyser decyduje się na taki tekst, to nie mamy powodu, żeby być 'kontrrewolucyjni' ;)
Co do katolickiej moralności... don't f*** with it, please. Całe życie mam Starego nad głową, co nie oznacza, że nie mogę obejrzeć gejowskiego porno. Bóg stworzył wszystkich. Gejów też.
Ile razy czytam gadki ateistów, widzę to samo. 'Chodź, uruchom szare komórki'. Męczy mnie to bardziej, niż kilku całujących się facetów.
4 posty i nic z nich nie wynika. Nie można było tego jakoś zebrać do kupy i stworzyć jeden logiczny post.
W napisach końcowych mamy jak wół słowo 'porno', a w filmie gołych panów, co nie oznacza, że trzeba zostać ateistą, żeby cokolwiek z tego załapać.