czekam na tego Oscara dla Dicaprio od ugryzionego Gilperta ale on chyba ma jakąś zimną wojne z academią za tą jego nie obecność w 1997 ;-) no zobaczymy jak to będzie predzej czy pozniej na bank wychaczy tę nagrode!!
etam po co mu oscar ? on sie nie kwalifilkuje - praktycznie wiekszość filmów/ról jakie zagrał zasłujuje na oskara albo więcej ;)
Powtorze tu slowa ktoregos uzytkownika: Leo to genialny aktor a nie daja mu oscarow tylko dlatego ze musialby mic go za kazdym razem:) hehe dobre wyjasnienie:)
nie został zaproszony - dasz wiarę? przypomnieli sobie o nim dzień przed galą, ale nie przyszedł. w sumie po co miałby przychodzić - nie był nominowany, a oscary to taka dretwa impreza, może lepsze były wtedy w LA;D
skad masz info, ze nie zostal zaproszony? zostal, bo titanic byl nominowany. on nie, dlatego uznal, ze nie jest tam potrzebny... mial racje, ale za ignorancje "wspanialej" akademii sie placi.
wiesz co... nie jestem pewna, ale kieeedyś, 6 czy 7 lat temu kupiłam na jakimś bazarku biografię leo, taką do zdaje się do 1998, max 1999 roku i tam to było.
Ahaaa... bo ja mam najnowszą i tam nie ma o tym mowy :P Tylko, że uznał, że skoro nie jest nominowany, to tam nie pójdzie...
Tutaj raczej czeka go najwyżej nominacja do Złotego Globu, być może Złoty Glob (w co wątpię). Z recenzji krytyków wynika, iż brawa może zgarnąć za rewelacyjną rolę Wielkiego Gatsby'ego. Podobno przebił samego Roberta Redforda... poczekamy, zobaczymy :) Wszystko zależy też od tego jak sam film z jego udziałem zostanie przyjęty na najbliższym festiwalu w Cannes. Może właśnie to będzie jego trampolina do oscarowej nominacji, ba! nawet samego Oscara?
Na razie mam mieszane uczucia ;)
ja mam właśnie też wrażenie ze Akademia się na niego uwzięła... już dawno powinien dostać Oscara i to nie jednego. Ale w sumie wcale nie jest on mu potrzebny