Już się nawet nie napalam jak na anihilacje, może się miło rozczaruje i trafie w końcu na sf które mnie w fotel wciśnie.
" takie ludzkie społeczeństwo "
- A ty co? Cyborg czy Marsjanin jesteś?
Prawda stara jak świat: puki jest rynek zbytu na takie bzdety, póty będą nowe kręcone.
Koniec, kropka!
Zalew kupy czyli Netflixow.
Chyba wydrapie gózik z pilota który powinien mieć nazwe Srajflix.
Seriale wciąż im bardzo spoko wychodzą, ale te ich filmy to naprawdę zazwyczaj dno dna jest.
Shimmer Lake też całkiem fajny. Chodzi bardziej o filmy z tego roku, z ostatnich miesięcy, to naprawdę kaszany im wychodzą i to te najgłośniejsze ze znanymi aktorami - Mute, Outsider, Game Over Man czy Annihilacja - to były naprawdę spore rozczarowania.
Z tego co wiem to inne wymienione przez ciebie filmy, były wyprodukowane przez Netflix, albo z zamierzeniem, że na tę platformę trafią.
Chyba wszyscy producenci poza HBO licencjonują filmy. Później licencje mogą wykupić stacje telewizyjne i internetowe jak Netflix czy Showmax. Czasami zdarza się też, że platformy wykupują też prawa do filmu, dzięki czemu z nikim nie dzielą się zyskami i mogą nakręcić np. kontynuację.
Co najważniejsze, to że platformy internetowe wypierają inny model dystrybucji, mianowicie płyty cd/dvd/blue-ray(które chyba tylko koneserzy i fani kupują). Prosty z tego wniosek, że w starym modelu sprzedaży większości tych niskobudżetowców nawet byśmy na oczy nie zobaczyli, bo utonęłyby gdzieś na dnie wielkich koszy z płytami po 5 zł w hipermarketach, a nieliczne byłyby dodawane do babskich gazet jako gratisy :D
Inna kwestia, to czy można mieć pretensje o zalewającą nas filmową bylejakość? Moim zdaniem nie. Po pierwsze to my zaczęliśmy oglądać więcej filmów, podczas gdy proporcje tych dobrych do tych złych są mniej więcej takie same, jak np 10 lat temu. Po drugie nowy rodzaj dystrybucji daje realną szansę na przebicie się niskobudżetowych perełek, które dawniej tonęły w tych marketowych koszach. Po trzecie nie mamy obowiązku oglądania wszystkiego, no chyba, że ktoś zamierza później wylewać swoją frustrację na forach internetowych.
Serio? Do Netflixa masz pretensje o to, że obejrzałeś film? Zmusili cię? A jak do kina idziesz i film ci się nie podoba, to do kogo pijesz? Do kina, reżysera i scenarzysty, do producenta, czy studia filmowego? Nie bądź dzieciakiem... Trzeba było poczekać, zobaczyć jak oceniają inni, przeczytać jakąś recenzję i dopiero wtedy decydować czy oglądać.
No to teraz błysnąłeś. Powinienem teraz napisać, że mi ciebie żal, ale tak nie jest :D Już samo życie ze świadomością, że Netflix to producent filmowy powołany do życia w celach propagandowych musi być niezwykle ciężkie. Tym bardziej, trudno mi sobie wyobrazić, do jak głębokiej depresji musi prowadzić życie w przeświadczeniu, że cały świat kieruje działa polityczne przeciwko tobie...
Przestałem oglądać już Nettflixa,za dużo polityki
Sorry takie mam zdanie
Otwórz oczy,polecam.