...dla kogoś kto ostatnie trzy dekady spędził w stanie hibernacji.
Szkoda. Lubię Sama Worthingtona. Nawet bardzo. Po tym gniocie też go lubię ale niesmak pozostał :) Cóż można powiedzieć o filmie? Nudny, wtórny i bezbarwny. Po nawet niezłym początku turlamy się w dół aż do brodzika. Utarte schematy. Scenariusz napisany według netflixowego klucza dla filmów fabularnych. Zakończenie groteskowe.
Chyba odpuszczę pełne metraże Netflixa.