PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=413399}
6,6 2 405
ocen
6,6 10 1 2405
The Yellow Handkerchief
powrót do forum filmu The Yellow Handkerchief

żólto tu ...

ocenił(a) film na 7

Może nie wszystko w tym filmie zrozumiałem, bo oglądałem bez napisów, ale film mi się podobał. Film o odkrywaniu siebie, odkupieniu win i próbie zmierzenia się z samotnością. Bardzo dobre aktorstwo. Nie widziałem Zmierzchu ale Kirsten Stewart mi się podoba jako aktorkai dodatkowo fajna z niej babka. Świetne zdjęcia i ciekawa ścieżka dźwiękowa. to na plus. Im minus cukierkowe zakończenie no i .... cechy wspólne 3 bohaterów i dziwnym trafem właśnie wsadzenie ich do jednego auta. To taki mały zarzut, może nic nie znaczący. Ale nie zawsze żeby pokazać problem trzeba przerysowywać postacie. Mimo wszystko warto z tą pozycją się zapoznać. 7/10

ocenił(a) film na 7
arealista

Dla mnie 7-8/10, proszę wytłumacz mi jakie oni mieli cechy wspólne, chyba nie do końca zrozumiałem ten film, to co napiszesz może być mi pomocne w ocenie, na razie dałem 7/10 ale może zmienię zdanie jutr rano.
Pozdrawiam Obcykany1
Film godny polecenia.

ocenił(a) film na 7
Obcykany1

Doszedłem do wniosku że wszyscy z nich są smutni
Gordy tęskni za czymś i czuje się osamotniony (to mój wniosek)
Martine ma żal do ojca o to że ją olewa, ona chce by ja dostrzegał.
Ten dorosły facet to wiadomo...
Gordy w filmie spytał się Mariette Dlaczego ona mu od początku zaufała. Moim zdaniem na początku ona go olewała, mam rację?

ocenił(a) film na 7
Obcykany1

Gordy jest osamotniony, szuka prawdziwego uczucia, będąc przy tym człowiekiem ekscentrycznym, co czyni go nie do końca zrozumiałym dla otoczenia. Martine hmmm tak ma żal do ojca. Brett dla niej może jest na tyle dojrzały, że mógłby być jej ojcem. Dlatego tak się koło niego kręci. Na początku fakt go olewała, jak się do niej dobierał, ale przez fakt, że ją facet rzucił chyba była bardziej wyrozumiała dla Gordy'ego. Zrozumiała co mu leży na sercu. Cała trójka poszukiwała siebie, zrozumienia, często w oczach innych. Ale zakończenie było iście hollywoodzkie. Co prawda fajna była scena jak Brett i May się tulą do siebie na tle tulących się do siebie młodych Martine i Gordy'ego. To taki dowód, że zawsze można to szczęście mimo trudności losu znaleźć. Ale wolałbym mniej cukierkowe zakończenie- np jak u Linklatera - M i G wysadzają Bretta koło tej łodzi a wraz ze zbliżaniem się do May ekran by przygasał. Każdy z widzów by się sam mógł domyślać co było dalej. Panie Obcykany- obejrzyj Pan "Before Sunset", to będziesz widział super zakończenie, ale jak nie widziałeś to nie oglądaj zanim nie zobaczysz "Before Sunrise"

ocenił(a) film na 7
arealista

Dzięki za rade, napisałeś "ale przez fakt, że ją facet rzucił chyba była bardziej wyrozumiała dla Gordy'ego" to oczywiście o Mariette chodzi, moim zdaniem to w ogóle nie był jej facet, pamiętasz gdy powiedział coś w stylu ( nie bede teraz cytował) to był błąd, że ty i ja, no wiesz (chyba tak to leciała) myślę że oni dzień przed dobrze razem się bawili, ale ona chyba nie była zbyt popularna a ziomek miał dziewczynę (Tą blondynkę która do nich przyszła gdy rozmawiali) no i ją olał , co o tym sądzisz?
Film który mi polecasz z pewnością zobaczę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones