Jane Foster (Natalie Portman) kontra Lady Sif (Jaimie Alexander) - która wam się bardziej podoba? Która postać jest według was ciekawsza, lepiej dobrana, którą bardziej lubicie oglądać na ekranie?
W sumie to Sif nie było tak dużo do tej pory, myślę, że dopiero w tej części zobaczymy jej trochę więcej. Podoba mi się Sif, taka babka z charakterem, a co do Jane to nie jestem obiektywna bo lubię Natalie Portman więc i Jane automatycznie wydaje mi się sympatyczna ale jest chyba jednak trochę mniej wyrazistą postacią od Sif.
Też lubię Portman, ale za Jane nie przepadam. Trudno stwierdzić czy to wina aktorki źle dobranej do roli czy scenariusza Marvela. Co do Sif to nie żywię do niej jakichś szczególnych emocji. Podoba mi się, że jest taką waleczną kobietą :D ale z drugiej strony odnoszę wrażenie, że czegoś jej brakuje. Myślę, że byłaby ciekawsza, gdyby Marvel rozbudował nieco jej charakter.
Wolę lady Sif- jest charakterną babką i trochę szkoda, że jej rola jest bardzo mocno ograniczona. Natomiast do Jane podchodzę jak do kolejnej dziewczyny z Ameryki: trochę feminizmu, trochę niezdecydowania...
Ja też lubię Portman, ale nie wiem dlaczego mam takie wrażenie (może błędne), że ona nie jest zachwycona, że gra w Thorze. Może to przez to, że nie pokazywała się tak w materiałach promocyjnych i wywiadach jak reszta ekipy? Nie wiemy też czy podpisała kontrakt z Marvelem na więcej filmów niż 2...
Mam nadzieję, że Jane przekona mnie do siebie w drugiej części, bo na razie wolę Sif (no i wizualnie mi się milej patrzy na kobietę z bronią i lśniącej zbroi)
Oby dwie bardzo się różnią ,ale i coś je łączy . Jane ta typowa filmowa kobieta w tarapatach , taka roztrzepana na dodatek , Sif to charakterna wojowniczka ale zgadzam się z orri czegoś jej brakuje . To taki nie wykorzystany potencjał tej postaci . Łączy je Thor . W sumie jednak wole Sif nie jest taka sztampowa .
Właściwie Jane nie jest taka zła, robi się irytująca i przesłodzona tylko w towarzystwie Thora. Mam nadzieję, że nie będzie z siebie znów robiła słodkiej idiotki, kiedy będą wędrować w towarzystwie Lokiego.
Przeciez napisalem ze Scarlett Johansson bije je na glowe, i ze nie ma co z tym dyskutowac.
Bez dwóch zdań Jaimie (Lady Sif) mi się znacznie bardziej podoba. Ma taki typ urody jak to mówią "dziewczyny z sąsiedztwa" który mi się bardzo podoba ;)
Żadnej. Johansson lepsza, pod warunkiem że nie ma prostych włosów jak w Zimowym Żołnierzu. Postać którą gra Kat Dennings z kolei jest najzabawniejsza z tych kobiecych.
Jane Foster ma fajniejsze ciałko, ale Lady Sif jest prawdziwą superbohaterką. I tak Valkirie ze świata Thora jest najlepsza
Na pewno...?
http://cdn04.cdn.justjared.com/wp-content/uploads/2013/11/alexander-thor/jaimie- alexander-wears-racy-dress-no-underwear-to-thor-premiere-03.jpg
http://photos.newknd.com/media/x1920/JaimieAlexander2529073397.jpg