Film ma swój klimat . Jednym ten klimat i sposób narracji (*głos Wenham'a ;) ) będzie odpowiadał , innym nie (i pewnie umrą z nudów , cóż ...) .Historia w nim opowiedziana jest ciężka i wcale nie oryginalna ale mimo wszystko "krzepi" (a może to tylko moje odczucie). Gdybym miała go klasyfikować , powiedziałabym , że to dramat obyczajowy. Określenie "komedia obyczajowa" w opisie, to pomyłka . Humor w tym filmie występuje w dawkach śladowych , a uśmiech pojawia się raczej ze względu na żałość , jaką dana postać budzi , niż tzw "zabawne sytuacje" (monolog Amandy w restauracji). Definitywnie nie jest to komedia. Rzecz o tym , że życie może zmienić się w jednej sekundzie o sto osiemdziesiąt stopni , że czasem zostaje się na lodzie i nie bardzo widać wyjście z sytuacji, że czasem uszukuje się innych albo nie mówi im całej prawdy, że warto być DOBRYM CZŁOWIEKIEM ale jak się ma zasady , to można oberwać po tyłku , o "przypadkach" i "splotach wydarzeń" , o ryzykowaniu... I o tym jak to wszystko wpływa na nasze zycie , czy nam pomaga , czy nas pogrąża. Bez szału . Nic nowatorskiego ale czy to musi być zarzut ? Mówiąc krótko: typowy film obyczajowy .Jeden z wielu . Takich filmów była już cała masa . Mimo to , moim zdaniem ,warto obejrzeć , może nawet niektórzy się wzruszą ...
Poza tym film jest PO PROSTU dobrze zagrany , Wenham , to także aktor teatralny i to widać .