Film jest fajny, przyjemnie się go ogląda (szczególnie wtedy, gdy trzeba pisać magisterkę :)), nastraja do przemyśleń czy faktycznie warto wiedzieć, kiedy spotkamy" tą jedyną" i ufać, że to właśnie ta osoba, czy raczej samemu szukać i zdać się na własne instynkty?
Wszystko byłoby w porządku, gdyby film pozostawiał widzą z tymi pytaniami...niestety końcówka "Timera" psuje i sama nadaje widzowi odpowiedź.
Jedni twierdzą, że to było do przewidzenia, inni, że nie...ja miałem nadzieję, że bohaterka wsłucha się w serce :).
Tak czy owak, osobiście film polecam (może poza ostatnimi minutami).