Bardziej by postawił na patos i bohaterstwo załogi. Pewnie by nie był tak szczegółowy w odzwierciedleniu samej katastrofu.
Byłoby bardziej krwawo i prawdziwie w finale, coś jak "Szeregowiec Ryan", mówię tu o poziomie realizmu . U Camerona zbyt to wszystko gładziutkie.
Jasne. Patrząc na ostatnie wyczyny Spielberga, na końcu bohaterów uratowało by UFO.