Obrazki. Kupa obrazków. Kolorowe, błyszczące, chwytliwe. Przesłanie? Żadne, albo raczej oklepane. Robienie filmu o tym, że światem rządzi miłośc i nienawiśc i ubieranie tego w płaszczyk mistyki, jest nieporozumieniem, które razi choc średnio inteligentnych. Całośc przypomina tabloid: mnóstwo fotek, mało treści.
O tym, że światem rządzi miłość i nienawiść pisał już Shakespeare. I ciągle od nowa każde pokolenie do znanych już, ponadczasowych opowieści dopisuje swoje. I dobrze. Może dzięki takim opowieściom czasem trochę bardziej warto żyć niż na co dzień. I może trochę bardziej warto żyć dla obejrzenia doskonałej roli Karoliny.
A jeśli potrzebujesz więcej treści - polecam nasłuch satelitów GPS. W ich komunikatach nie znajdziesz żadnego znaku, który nie niósłby treści.
Pasuje Ci rola Gruszki? Podoba Ci się Tlen? Pewnie jeszcze kilku Tobie podobnych się znajdzie, bo kicz się sprzedaje, a ludzie jedzą go ze smakiem, ich smakiem.
Po co jednak atakujesz kogoś, komu film się nie podobał? Przypominasz postac z Dnia Świra, który krzyczy Moja racja jest najmojsza.