W pierwszej części było zrozumiałe, że dzieciaki rzucają co chwile tekstami w stylu „twoja stara”, ale kiedy robią to dorośli w wieku około 40 lat, w dodatku tak nagminnie trochę to męczy. Poza tym chyba przekroczyli granice w niektórych „strasznych” scenach, psując je dziwnymi żartami ( np scena wymiotowania w twarz jednego z „frajerów”, do tego dorzucili jakiś dziwny 2-sekundowy urywek piosenki. Co myślicie?
Nie bardzo rozumiem. Nie wiem ile masz lat, obstawiam, że w okolicach początków pełnoletności, ale jeśli wydaje Ci się że dorośli nie rzucają głupich tekstów tego typu to jesteś w błędzie
Myślę, że było ok. Humor miał raczej na celu budowanie postaci i pokazanie relacji między nimi.
Za to najnowsze StarWarsy to jest przykład filmów, które ewidentnie chcą się przypodobać młodszej widowni i robią sobie śmieszki na siłę.