Tylko dlatego, że jakoś brak im przekonania, jakiego rodzaju chcą mieć komedię. Czy ma być to slapstick w stylu "3 stooges"? Czy może bardziej ambitna komedia obyczajowa doprawiona poprawnością polityczną?
Tak czy inaczej aktorom brak przekonania do postaci i to widać w bardziej wymagających scenach. Najbardziej zawiódł jednak scenariusz, który w wielu miejscach wjeżdżał dość daleko w schizofrenię lub chorobę dwubiegunową.
Wygląda na to, że całość była nakręcona przez ekipę doświadczoną w kręceniu krótkich spotów reklamowych. Na pewno ci od rekwizytów wykonali swoją robotę na 200% a mimo to nie zaważa się przegięć w lokowaniu produktów.