PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=259289}

To nie jest kraj dla starych ludzi

No Country for Old Men
7,6 241 284
oceny
7,6 10 1 241284
8,3 40
ocen krytyków
To nie jest kraj dla starych ludzi
powrót do forum filmu To nie jest kraj dla starych ludzi

Tak, tak oczywiście… dobra gra aktorska, klimat, portret zła. Dlatego 4 gwiazdki. Ale
po pierwsze…
Zachowania postaci w tym „dziele” są tak irracjonalne, że nie udało mi się zawiesić niewiary. Jedynym wytłumaczeniem jest, że dziwnym zbiegiem okoliczności mamy do czynienia akurat z samymi idiotami.
Llewelyn Moss nie pamięta czy jego własna matka żyje, czy nie; o umierającym człowieku przypomina sobie po kilku, kilkunastu godzinach; postanawia uciekać przed gangsterami dopiero kiedy ma już pewność, że jest w snopie światła samochodowych reflektorów; myśli, że jak będzie stukał w blaszaną wentylację, to nie będzie go słychać w całym motelu (na szczęście Chigurh ma ciężki niedosłuch), nie potrafi schować walizki z kasą w stanie o powierzchni dwa razy większej niż powierzchnia Polski. (I także ma ciężki niedosłuch bo przez kartonowo-gipsowe ściany i przerośniętą wentylację jest w stanie usłyszeć dopiero odgłos serii z pistoletu maszynowego).
Chigurh nosi z sobą na oko 10 litrową butlę (czyli co najmniej 10 kg butli + drugie tyle kg gazu), jakby chciał zniszczyć wszystkie zamki w Teksasie, musi być też nieźle ograniczony, żeby się nie domyślić, że wszystkie drzwi które „sforsował” musiały być już otwarte, bo dlaczego niby wyrzucenie bębenka w zamku miałoby przesuwać rygiel; nie pozbywa się ww. sprzętu mimo, że policjant zdążył przed śmiercią opisać go przez telefon; zadaje istotne pytanie i zabija faceta zanim ten zdąży odpowiedzieć.
Tom Bell prowadzi całe śledztwo jakby mu się nie chciało. Może jednak trzeba było posłać za tym „facetem, który pił mleko” więcej ludzi. Może opisać go jako „facet z wielką butlą” bo chyba zna wydarzenia z pierwszej sceny.
Carson Wells pojawia się w filmie nie wiadomo po co, chyba, że właśnie aby udowodnić, że jest kolejnym idiotą w filmie.
Kelly Macdonald wchodząc do pokoju zastaje Chigura. Z możliwośći - a) rzucić się na psychopatę z gołymi rękami, b) usiąść i pogadać sobie przed śmiercią, c) uciekać - wybiera tę najgorszą.
Idiotów pośród postaci trzecioplanowych także nie brakuje. Szeryf z pierwszej sceny zostawia za plecami aresztowanego i spokojnie rozmawia przez telefon. Zatrzymany kierowca spokojnie daje sobie przystawić przyrząd do uboju bydła do głowy.
Po drugie….
Kilka scen jest naprawdę słabych…
…jak ta z ucieczką przed samochodem. Tak jak w horrorze klasy B tyle, że odwrotnie. W tym pierwszym morderca idzie wolno, ale i tak dogania biegnącą ofiarę. Tutaj odwrotnie. Biegnący zwiększa dystans od pędzącego samochodu.
… albo ta w motelu, gdzie nie wiadomo po co podkreślono, że Llewelyn nie rezygnuje z pierwszego pokoju; żeby potem wcisnąć właśnie do tego pokoju gangsterów (przypadkiem nie przypadkiem??? Ja nie zrozumiałem).

ocenił(a) film na 3
ma4eusz

jest dokladnie tak jak piszesz,jest jeszcze bardzo duzo niedorzecznych scen..nie rozumiem kompletnie zachwytu nad tym slabym filmem

ocenił(a) film na 7
ma4eusz

Ze wszystkim się zgadzam, dodatkowo bzdurna sytuacja że na mieście jest rozwałka i strzały, a miasto przypomina server gdzie jest 1v1 XD ale mimo wszystko całość mi się podobała, gra Javiera i kilka scen gdzie nie wiadomo co się zdarzy.

ocenił(a) film na 5
ma4eusz

I do tego, w jakiś niezwykle przypadkowy sposób każdy wzajemnie wiedział, gdzie dokładnie ma szukać swój cel/osobę - w konkretnym motelu, w konkretnym szpitalu, na konkretnym przejściu granicznym, w konkretnym domu. Poza tym, dlaczego Moss po znalezieniu forsy, po prostu nie wyjechał z żoną ... gdziekolwiek? Przecież nie wiedział od razu, że ma nadajnik w walizce - więc nie miał powodu, żeby zakładać, że ktoś go znajdzie i w związku z tym, że musi ukryć forsę i chronić żonę (wysyłając ją do mamy). Tymczasem jak wrócił do domu po znalezieniu walizki, zdecydował o wyjeździe żony, a sam poszukał motel na totalnym odludziu, żeby ukryć walizkę. Dziwnym trafem przeczuł niebezpieczeństwo?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
Digitalny

Kiedy wrócił do domu z walizką wiedział, że poszukujący go gangsterzy mają jego samochód, dzięki czemu mogą sprawdzić kim jest, gdzie mieszka itp.

lukaszk123

Mieszasz sceny. Wrócił do domu z walizką i nikt nie wiedziałby że to on był na miejscu porachunków. Dopiero jak nie mógł spać i postanowił zawieść wodę, to zostawił samochód, uciekał przed Meksykanami, a potem przyjechał Chigurh z kolegami i odkręcił tabliczkę. Oczywiście zostają dwie kwestie... Na miejscu zostawił całą masę śladów, których poważna policja nie powinna zignorować. A druga kwestia to oczywiście nadajnik. Nie wiadomo z jakiej odległości dawał sygnał. W filmie wydaje mi się to stosunkowo niewiele, Chigurh ma sygnał gdy jest na drodze do motelu. Gdyby tak było, to być może Chigurh nigdy by go nie znalazł nawet w tej przyczepie. Tyle że to trochę nie ma sensu i taki słaby nadajnik byłby raczej bezużyteczny. Nielogicznością jest też zostawienie oryginalnej torby, zabrane broni, niepoliczenie pieniędzy itp. Myślę że praktycznie każdy chciałby się pozbyć torby, jako dowodu przestępstwa, a przy okazji przeliczył pieniądze, być może odkrywając nadajnik. No ale jakby filmy były logiczne, a bohaterowie racjonalni, to pewnie nie byłyby tak ciekawie.

ocenił(a) film na 10
kamill2001

Niby z jakiej racji miały zamienić torbę na inną i liczyć pieniądze, co by mu to dało? i tak każdy wiedział kto ma pieniące i on też wiedział że każdy wie.
Co do nadajnika to akcja filmu dzieje się gdzieś pod koniec lat 70-tych albo na początku 80-tych, w tamtych czasach było to coś niespotykanego, wiec głównemu bohaterowi do głowy nie przyszło że może być namierzany.

ApolloCreed_

Kto niby wiedział że ma pieniądze? Nikt go tam nie widział do momentu gdy mając rozterki moralne nie mógł spać w nocy i postanowił zawieźć umierającemu człowiekowi wodę... swoim samochodem który zostawił na miejscu przestępstwa. Dopiero wtedy zarówno gangsterzy jak i policja wiedzą kto ma "coś nie swojego". O tym właśnie napisałem wyżej do kolegi, że pomieszał kolejność scen.

Przeliczenie pieniędzy to byłaby pierwsza rzecz którą bym zrobił po oddaleniu się z miejsca przestępstwa w bezpieczne miejsce. Zdecydowana większość ludzi by przeliczyła ile ma. To zwykła ludzka ciekawość, fascynacja... ustalić jak jestem teraz bogaty. Problemem może być tylko kwestia czy licząc całe pliki banknotów odkryje się nadajnik.

Pisząc o zmianie torby zakładam że mając nie swoje pieniądze, zwłaszcza pieniądze mafii, chcesz zatrzeć wszelkie ślady. Sam widok nowej torby, której wcześniej nie miałeś może zainteresować przypadkową osobę, która cię zna, np. sąsiada. To już wymaga pomyślenia. Więc zakładam że zrobiliby to tylko przezorni. On widocznie taki nie był. Nie pomyślał o tym że zostawił ślady butów na miejscu, odciski palców itp. Zatem w sumie niewyrzucenie torby wpisuje się w jego profil psychologiczny. Już sama chęć pomocy gangsterowi i powrót na miejsce morderstwa była dziecięco naiwna.

ocenił(a) film na 10
kamill2001

A niby kiedy miał przepakować pieniące w inną torbę? Wracał z polowania z pustyni i nie miał innej torby. Kiedy przyszedł do domu to schował ją pod podłogą.
Pieniędzy nie przeliczył, bo może nie miało to dla niego większego znaczenia jaką dokładnie ilość posiada. Biorąc pod uwagę rozmiar walizki, nominały lub wartość jednego pliku mógł łatwo orientacyjnie oszacować ile tego ma. Co to za różnica czy jest tam 2 miliony czy 1.8 i tak bardzo dużo.
Jak wiadomo nieprzeliczenie pieniędzy okazało się błędem (nadajnik) ale on tego się nie spodziewał (ze względu na czas akcji). Co innego gdyby akcji została osadzona współcześnie wtedy można było twórców posądzić naiwność, uproszczenie scenariuszowe.

ApolloCreed_

Głowna naiwność to wrócenie na miejsce jatki z butelką wody żeby pomóc umierającemu gangsterowi. Cała reszta to pomniejsze naiwności, wpisujące się w rys psychologiczny bohatera. Nie chce mi się rozważać czy większość ludzi liczy pieniądze czy tak po prostu 2 mln ukradzione gangsterom jak gdyby nigdy nic zanosi do domu w torbie w której to ukradli. To poboczna kwestia.

Chciałem tylko koledze wyżej napisać że pomylił kolejność wydarzeń w filmie. Bohater wrócił do domu nie ujawniając że to on ukradł pieniądze (pomijając odciski butów czy palców). Zdradził gangsterom i policji kim jest dopiero gdy wrócił na miejsce przestępstwa z butelką wody, bo zostawił auto obok z rejestracją.

kamill2001

ZAWIEŹĆ , bo wiezie, zawiezie , a nie zawieść...

Digitalny

Dokładnie to samo zaważyłem ciężko przez te niedociągnięcia przebrnąłem przez film.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ma4eusz

Z nieżyjącą matką to było po to żeby żart miał sens: "W takim razie powiem jej sam" (jak już umrę). Poza tym zgadzam się - tam mało co trzyma się kupy.

ocenił(a) film na 8
ma4eusz

To musi być ciekawe analizować każdą sekundę filmu. Czerpiesz przyjemność z jakiś filmów? Film jest dobry i po cholerę się czepiać.

Hipis_3

Czyli ty oglądając jakies wydarzenia nie przetwarzasz ich jakoś w tle?
Ta cecha nazywa sie krytycznym myśleniem i troche dziwi mnie to, że twoim zdaniem analizowanie filmów w trakcie oglądania może byc męczące.

ocenił(a) film na 8
Telafonciek

Bo film ma być dobrą zabawą. Ludzie na filmwebie czepiają się tak przeróżnych rzeczy, że zastanawiam się czy już nakręcono film, który im dogodził.

Hipis_3

Od tego są kryminały chociażby.
Poza tym zabawa ma różne definicje. Dla jednego to oglądanie wybuchów i pościgów, dla innego rozkminianie złożoności świata przedstawionego, a dla kogoś innego samo chłonięcie emocji bohaterów.
A tak btw to nie zgodzę się z tym że film z definicji ma być zabawą, czasami oprócz prostej rozrywki może nam chodzić bardziej o osiągnięcie katharsis, co jednak częściej towarzyszy cięższym produkcjom.

ma4eusz

Miejsce gdzie leży kilka trupów, ostrzelane auta .... i po tym spaceruje sobie szeryf z pomocnikiem na koniach, podnoszą łuski, otwierają samochód itd. Może by to przeszło w czasach Dzikiego Zachodu ale nie współcześnie gdzie każdy ślad ma znaczenie.

ocenił(a) film na 10
tk007

bo akcja tego filmu nie do końca dzieje się współcześnie. Poza tym od razu każdy wiedział że to meksykańscy handlarze. Nie potrzeba było do tego nie wiadomo jakich specjalistów, techników itp.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
ma4eusz

-pamięta że jego matka nie żyje, tylko to cyniczny żarcik; ogólnie widać że w stosunku do żony jest raczej trochę dupkiem
-po kilkunastu godzinach łapie go sumienie, a nie pamięć w stosunku do umierającego człowieka bez wody - to nie jest błąd
-bębenek zamku z tego co wiem blokuje rygiel, który w przypadku całkowitego wystrzelenia zamku jak nie opadnie sam można go zwyczajnie przesunąć

ocenił(a) film na 10
ma4eusz

Obejrzyj sobie dwutysięczny odcinek "M jak miłość" - tam masz racjonalne zachowania i będziesz mógł dać dziesiątkę.

ocenił(a) film na 9
ma4eusz

Serio myślisz, że takie figury jak bracia Coen i Cormac McCarthy stworzyliby taką nielogiczną i dziurawą fabułę? Nie, to tylko pozory. Oni nas wszystkich po prostu oszukali.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones