Fargo nie jest oparty o prawdziwe wydarzenia, oscara zgarnęła francess McDormand za role w fargo, a "to nie jest kraj dla starych ludzi" tylko pozornie jest prostą historią o trzech panach którzy sie scigali. Gdyby był typową historyjką to i zakonczenie było by przewidywalne i typowe, czyli spotkanie i konfrontacja 3 głownych postaci na końcu. A zakonczenie jest inne, nietypowe, przesuwające środek ciężkości filmu by widz się zastanowił i wyciągnął wnioski. Dla niemyślących przy oglądaniu są inne filmy. to nie miał byc kolejny "ścigany"

Ależ oczywiście, że Fargo JEST! oparty o prawdziwe wydarzenia, w przeciwieństwie do "To nie jest kraj.." . Nie będę się sprzeczał czy zakończenie jest zaskakujące czy nie, powiedz mi tylko co można wynieść z tego filmu po jego obejrzeniu? Żeby nie zabierać z miejsca strzelaniny walizki pełnej pieniędzy, bo może to mieć nieprzyjemne konsekwencje? Czy co? Jaki jest morał tego filmu? Za co ten film dostał Oscara, bo jak dla mnie to kolejny w wykonaniu Akademii ukłon w stronę skrzywdzonego wcześniej reżysera (podobnie jak np. ze Scorsese, który dostał w końcu Oscara, za swój najsłabszy z nominowanych wcześniej filmów)

Fargo nie jest na faktach !!! wiele razy już tu o tym pisano. reżyserzy celowo na poczatku filmu dali taki napis by jeszcze bardziej urealnić wydarzenia w filmie. Bo są realistyczne i prawdopodobne. Ale w napisach koncowych jest wyraźnie napisane że historia i postacie są fikcyjne, Coenowie sami to potwierdzili po premierze fargo. To taki zabieg reżyserski. A w "to nie jest kraj..." do myślenia zmusiło mnie przede wszystkim zachowanie Mossa w wielu sytuacjach, zastanawiałem sie jak ja bym postepował na jego miejscu. Poza tym ostatnie 20 minut filmu to właśnie cała jego siła i przesłanie. Rozmowa ze starym wujem w tej chacie z kotami, wypadek antona, sny szeryfa... to wszystko jest alegorią wczesniejszych wydarzen. Pokazuje że zło ewoluuje i dawne sposoby starych ludzi na jego unicestwienie już sie nie sprawdzają. Stary szeryf tego nie rozumie i nie nadąża za "nowym złem". Zasady wpajane mu przez ojca, również szeryfa nie mają szans ze współczesnym złem. Ostatnie słowa szeryfa opowiadającego swój sen. To wszystko daje do myslenia i można to zinterpretować na różne sposoby. Może po prostu nie trafił w twoj gust ten film i jego surowy odmienny styl. Za długo by pisać o interpretacji koncowych scen, więc może daj filmowi drugą szanse obejrzyj uważnie w skupieniu i być może zakonczenie i podsumowanie uderzy w ciebie tak samo mocno jak we mnie. sen szeryfa gdzie ojciec symbolizuje stary porządek, ogień w snieżycy symbol nadzieji i słowa "i wtedy sie obudziłem..."

Ad. Fargo zwracam honor.

Natomiast co do drugiego z omawianych filmów, niestety nie jestem w stanie zmienić swojego nieprzychylnego zdania mimo przeczytania nawet tej http://kino-braci-coen.eprace.edu.pl/1223,%3Ci%3ETo_nie_jest_kraj_dla_starych_lu dzi%3C-i%3E_Zlo_w_swiecie_samotnosci_i_brutalnosci.html recenzji. Sory, ale uważam, że zdecydowanie za dużo było w tym filmie jakiś niepotrzebnych pościgów czy strzelanin. Moim skromnym zdaniem, ewolucję zła można było pokazać dużo ciekawiej, nie używając ww środków, ale przecież trzeba jakoś zapełnić salę kinową://

hmm kazdy moze miec inne zdanie na temat filmu "to nie jest kraj.." ja uwazam ze jest to wybitny film i nie wiem co masz do Infiltracji, wiem ze jest to remake filmu Infernal Affairs jednak duzo lepsze wykonanie niz oryginał

Kłaniają się braki w wykształceniu.Pewnie nie wiesz nawet o co chodzi w scenie z monetą,co?Do jakiego amerykańskiego pisarza to nawiązanie.Praktycznie cały film i dużo scen to nawiązanie do amerykańskiej literatury.Dużo filmów stary nie będziesz rozumiał ale nie musisz o tym trąbić na lewo i prawo.Twoja niewiedza twoja twierdzą:DDD

dlaczego obrażasz kogoś? ja osobiście też nie znam się na amerykanskiej literaturze, ale gwarantuje Ci ze historię znam znakomicie i sądząc że ogladałaś Full MEtal JAcket moglbym Ci pokazac jak malo wiesz o tej wojnie przez co nie "zrozumiesz sensu filmu"

"Widzę że oglądałeś Underworld,mógłbym Ci pokazać że mało wiesz o wampirach."To tak nie działa.Informację o zasobie wiedzy kogokolwiek,czerpiesz z jego wypowiedzi.Chociaż to ciekawa zdolność,widzieć u kogoś tytuł filmu i już wiedzieć co on wie na dany temat.Przybliż mi trochę tę umiejętność.

to chyba Ty zaczęłaś się przechwalać swoją "wiedzą" na temat wampirów nie wiem nic nie interesuje się tym ale uwielbiam Underworld ze względu na rolę KAte Backinsale i ogólnego mrocznego klimatu

zgadzam się, to najnudniejszy film Coenów..

no jak już wymachujesz tym wykształceniem, to chociaż pisz bez błędów, panie Twierdza . :DDDD

Pokaż choć jeden błąd,bezrobotny polonisto.:DDDDD

hahaha. ani ja bezrobotny, ani polonista, gówniarzu. jeśli nie widzisz błędów, to jest z Tobą gorzej niż myślałem.

Czyli jesteś pewien, że jak uzupełni się braki w wykształceniu, i zaliczy się literaturę amerykańską, to ten film nagle stanie się rewelacyjny !? I dlaczego ktoś, kto czegoś nie rozumie, nie może o tym nikogo informować ? Może jest ktoś, kto chętnie wytłumaczy, i podzieli się swoją wiedzą, zmieniając perspektywę widza, bez debilnego, cienkiego "Dużo filmów stary nie będziesz rozumiał ale nie musisz o tym trąbić na lewo i prawo.Twoja niewiedza twoja twierdzą:DDD ". Na pewno nie masz braków w wykształceniu... ...albo w wychowaniu??? ;-)

No i gdzie ten błąd?????? Niby że jest "a",a powinno być "ą",bo za słabo "alt" przycisnąłem??:DDDD baw mnie
Poza tym koleś do którego to pisałem,przedstawił swoje stanowisko jak alfa i omega,który wszystko o tym filmie wie i ostrzega przed jego oglądaniem.Przeczytaj sobie dobrze jego post.Nie zabiera się głosu i nie wypowiada się w tonie mędrca ,na tematy o których nie ma się pojęcia.Krytykę trzeba umieć przyjąć i wyciągnąć wnioski.
Nie baw się więc w rycerza na białym koniu i adwokata ludzi epatujących niewiedzą,bo średnio ci to wychodzi.
"I dlaczego ktoś, kto czegoś nie rozumie, nie może o tym nikogo informować ?"Niby pablo_Wro informuje że czegoś nie rozumie?W którym miejscu swojej wypowiedzi,panie analityk?Umiesz czytać ze zrozumieniem?Nie zrozumiałeś jego postu?Jesteś bardziej zabawny niż mi się wydawało na początku:D

A niech sobie nawiązują do kogo chcą. Ludziom ma prawo film się nie podobać, albo przynajmniej nie uznawać go za arcydzieło, nawet jeżeli jest ambitny (bo pewnie jest) i ma drugie dno (bo pewnie ma). Mnie nie zachwycił ten film, ani Fargo, ani Lebowski. Bracia Coen to po prostu nie moja bajka. Tak jak i 'anty-zakończenia', które stosują. Dlatego wolę Tarantino np.

matrix bardzo mi się podobał, ale ten film to jakieś nieporozumienie jest - flaki z olejem.

amen brother! bracia cohen wiszą mi 2 godziny życia.

Wybitny film. Niesamowita inteligencja Coenów sposobie prowadzenia fabuły

Jak dla mnie film kozak, ludzie uważają różne filmy za arcydzieła, spotkałem nawet takich, którzy mówią, że np Braveheart to genialny film. Wisi mi to, ja bawiłem się na nim ("To nie jest kraj...") świetnie. Twój zarzut, że film jest prosty, to dla mnie zaleta. A czy uważasz, że fakt, że film oparty jest na prawdziwej historii (Fargo) ma jakiekolwiek znaczenie?

masz prawo wyrazić swoją opinie ale bez przesady film jest doje*a**ny

Polecam poczytać Gorgiasza , Nietzsche , Dostojewskiego ; wygooglować sobie czym jest egzystencjalizm , nihilizm itp . a potem zinterpretować sobie film na parę sposobów .

Zrozumieć ten film bezcenne, nie mięć pojęcia o współczesnym kinie to żenada...:-(

Ten film trzyma w napięciu? Ja tam napięcia nie zauważyłam