PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=99390}

To właśnie miłość

Love Actually
7,6 263 377
ocen
7,6 10 1 263377
7,3 34
oceny krytyków
To właśnie miłość
powrót do forum filmu To właśnie miłość

6/10

ocenił(a) film na 8

Nic specjalnego... film mnie nie zaskoczył niczym, i nie porwał fabułą...
Nie rozumiem zachwytu panującego nad tym filmem...

ocenił(a) film na 8
szkot7

Może jesteś zbyt oziębły :)

Enkaii

Ja uważam że jestem dość wrażażliwy, jednak całość uważam podana w przeciętny sposób ;)

ocenił(a) film na 5
szkot7

Mam bardzo podobne odczucia. Kilka wątków w ogóle bez sensu, lepiej byłoby je pominąć i bardziej rozwinąć inne.
+ : premier i sekretarka (Grant jak zwykle na najwyższym poziomie :) a sekretarka miała słodki akcent)
+ : pracownica/szef i żona (świetny, poważny wątek, ale właściwie za dużo się nie dowiedzieliśmy)
+ : facet zakochany w żonie przyjaciela (bardzo szkoda, że tak słabo rozwinęli wątek - mogło się trochę zadziać)
+ : Anglik w Ameryce (American Dream ;) )
+/- : kobieta zakochana bez wzajemności w koledze z pracy (ciekawy temat, ale nieciekawie pokazany; nie wiem po co w ogóle wpletli w to jej chorego brata)
- : chłopak zakochany w koleżance ze szkoły (nie wierzę, że śmierć mamy tak po nim spłynęła, a jakaś plastikowa amerykanka ciągle siedziała mu w głowie)
- : pisarz i Portugalka (miłość?! że co?! po za tym dziewczyna, łagodnie mówiąc, niezbyt urodziwa)
- : dublerzy sceny erotycznej (brak słów... porażka)

Generalnie chyba za dużo chcieli przekazać poprzez ten film i wyszedł z tego dziwny misz-masz. W wielu filmach łączy się wątki komediowe z poważniejszymi, ale tutaj jest po prostu za dużo wszystkiego. Daję naciągane 5/10, głównie za Granta, Rickmana i Knightley .

ocenił(a) film na 5
evaninkie91

zapomniałam o 'upadłym popmanie' - jego żarty były żenujące, wielki minus.

ocenił(a) film na 8
evaninkie91

Jego żarty raczej miały być żenujące, co było widać po reakcji publiczności i prezenterów tv czy radiowych. Taka była jego rola w tym filmie. Miał żenować nie bawić.
A dublerzy sceny erotycznej to według mnie świetnie ukazany paradoks. Choć w pracy wiecznie nadzy bez problemu udawali wiadomo co, przy czym świetnie się dogadywali kompletnie nie zwracając uwagi na to co robią, to prywatnie byli zawstydzeni i zakochani w sobie. Bez względu na dość wyuzdany rodzaj pracy, byli normalnymi, skromnymi ludźmi, którzy zainteresowali się nie swoimi ciałami ale skupili się na tym, że fajnie im się razem rozmawia. O taką małą refleksję tu chodzi...
Ten film daje trochę do myślenia, jest typowo świąteczny, łagodny. Nie ma co tu oczekiwać zaskoczenia czy napięcia. To komedia romantyczna, choć w sumie nie wiem czemu komedia, ale na pewno film romantyczny. Jeśli szukamy mocnego zaskoczenia to wydaje mi się, że lepiej jest sięgnąć do dramatu czy melodramatu.

ocenił(a) film na 8
Enkaii

Moim zdaniem film był by o wiele lepszy gdyby nie te obleśne wątki i trochę sztuczną atmosferę. Enkaii wiem że dałaś/eś 8/10 ale skoro ktoś uważa że film zasługuje na 6/10 lub mniej to jego sprawa i nie wmówisz mu nagle o co chodziło. Oziębły nie jestem bo podchodziłem do tego filmu z dużym dystansem i wiedziałem że dużo nie mogę oczekiwać ale nie wiem dlaczego wszyscy uważają to za jakiś cudowny film? Nic specjalnego, a powiem Ci że lubię komedie i to nie tylko romantyczne :)

ocenił(a) film na 8
szkot7

Szanowny Kolego ja nikomu niczego nie wmawiam, dlatego, że dał 6/10 czyli mniej niż ja :) Zacytuj mi fragment mojej wypowiedzi, który "wmawia". Po prostu podjęłam się dyskusji, wszak to wątek na komentarze, nieprawdaż? Próbuję obronić film, który lubię...

ocenił(a) film na 8
Enkaii

Dobra, obronisz film i co potem? Wbijesz mi potem flagę w kręgosłup z napisem ,,TEGO PRZEKONAŁAM", co oznacza bronić filmu? Bo nie za bardzo rozumiem.

ocenił(a) film na 8
szkot7

O Dżizas coś Ty taki czepliwy? Wyluzuj chłopcze. Rozejrzyj się po tematach i dyskusjach pod filmami i zobaczysz na czym rzecz polega... a cóż to nowe zasady wyznaczasz? Filmu sobie obronić nie mogę? Może moja wypowiedź będzie pomocna komuś nowemu? Jest możliwość dyskusji to dyskutuję. Przeczytaj jeszcze raz mój post, który Cię tak wzburzył. Padają tam słowa "WEDŁUG MNIE". Zauważyłeś może? Znaczy to, że nikomu nic nie wpieram tylko dodaję swoją opinię. Weź Kolego idź rób zadymę gdzie indziej bo chyba tu nic nie wskórasz... Pytasz co znaczy obronić film? No jak nie rozumiesz co to znaczy, to ja na tym poziomie rozmawiać nie chcę.

ocenił(a) film na 8
Enkaii

Edit: Pozwoliłam sobie jeszcze spojrzeć na Twój profil i Twoje wypowiedzi... Widzę, że nazywasz ludzi hołotą za zaniżenie punktacji Titanica, wbrew Oskarom które dostał i cała masa tego typu wypowiedzi jest u Ciebie do poczytania. Czy to nie jest próba obrony filmu, próba podania argumentów przeciwnych do ogółu?
Chcesz zabłysnąć albo szukasz zaczepki? Bo pogubiłam się lekko.

Ach i chyba wkurzasz gdzieniegdzie ludzi swoim czepialstwem. Jeśli potrzebujesz to mogę zacytować Twoje wypowiedzi, niech sobie wszyscy poczytają. Brrr...

Niniejszym tekstem nie miałam zamiaru Cię obrazić i wybacz, że pozwoliłam sobie znów wyrazić swoją opinię.

ocenił(a) film na 8
Enkaii

Jeżeli już zaglądasz na czyiś profil to wchodź w wypowiedzi a nie czytaj tego co jest napisane przez autora tematu. Bo ja hołotą nikogo nie nazwałem. : ] A to że się czepiam to tylko i wyłącznie moja sprawa. Każdy może się wypowiedzieć tutaj jak mu się żywnie podoba. Widzę że nie wiesz kto to jest ktoś kto szuka zaczepki. To na przykład zakładanie dyskusji o religii lub z prowokacją pod filmem z papieżem albo coś innego nie związanego nawet z treścią filmu. To jest szukanie zaczepki. Ja wiem że bardzo chcesz mi dopiec ale daj sobie spokój :)

ocenił(a) film na 8
szkot7

Nie chcę Ci dopiec. Zszokowało mnie po prostu Twoje nastawienie przeciwko mojej wypowiedzi, z czym się jeszcze na filmwebie nie spotkałam.
Wybacz jeśli zacytowałam inną osobę, a nie Ciebie ( to w pośpiechu). Ten cytat akurat może i nie należał do Ciebie, ale za to pozostałe rzeczy, które tam przeczytałam jasno informują, że jesteś typem zadziornym i czepliwym. Piszesz, że to iż się czepiasz to tylko Twoja sprawa, otóż NIE! Jeśli zarzucasz mi coś czego nie robię i w chory sposób piszesz coś o "wbijaniu flagi w kręgosłup" to to jest też moja sprawa. A jak widzę, że robisz to w stosunku do innych i wprowadzasz zamieszanie to też mi się to może nie podobać. I piszesz jeszcze, że "Każdy może się wypowiedzieć tutaj jak mu się żywnie podoba" w związku z czym stwierdzam najwyraźniej, że masz rozdwojenie jaźni, bo sprzeczności w Twoich wypowiedziach jest co najmniej kilka. Ale skoro uważasz, że "Każdy może się wypowiedzieć tutaj jak mu się żywnie podoba" to przyjmuję to do wiadomości i wszelkie Twoje wcześniejsze posty uważam za niepotrzebne, gdzie sugerujesz, że nie powinnam się wypowiadać.
Niemniej jednak właśnie teraz tworzymy offtop i może czas skończyć tę dyskusję. Po prostu unikajmy siebie w dyskusjach... gdyż ja zamierzam pisać swobodnie tak jak to dotychczas było i nikt mi nie będzie stawiał ograniczeń, przy czym pamiętaj proszę, że nikomu niczego nie wmawiam... ani nigdy tego nie robiłam. I nigdy z nikim się na filmwebie (w przeciwieństwie do Ciebie) nie kłóciłam i niczego nie zarzucałam.

Zainteresowanych powyższą dyskusją odsyłam do profilu Kolegi szkot7 gdzie można znaleźć dowód na zarzucane mu przeze mnie cechy :)

Jako, że mam wrażenie iż reprezentujemy różne poziomy, dalszą dyskusję uważam za zbędną.
Tym samym temat opuszczam, a film "To właśnie miłość" polecam wszystkim, lubiącym filmy romantyczne i spokojne, choć zdaję sobie sprawę, że nie każdemu musi się podobać.

ocenił(a) film na 10
Enkaii

Enkai-----W PUNKT !!!! :)

ocenił(a) film na 6
evaninkie91

''pisarz i Portugalka (miłość?! że co?! po za tym dziewczyna, łagodnie mówiąc, niezbyt urodziwa)'' i tu właśnie muszę się czepić. A od kiedy miłość (ta prawdziwa) jest zależna od wyglądu?

ocenił(a) film na 8
amary

To prawda. A wątek Sary nieciekawie pokazany? Serio? Bo według mnie pokazany rewelacyjnie. Co złego jest w chorym bracie? A to, że ostatecznie Carl się wycofuje? Wszystko to nadaje autentyczności. Nie wiem jak ty, ale ja nie liczę zawsze na idealne happy endy.

ocenił(a) film na 6
szkot7

Można zobaczyć raz, lękka, przyjemna komedia-tragedia. Emma Thompson, Colin Firth i Alan Rickman są świetne jak zawsze, za nich warto zobaczyć, ale bez gwiazd to bagatela.

użytkownik usunięty
rommie7

Masz rację, że Ci aktorzy byli świetni (jak zawsze:) ale gra innych również byłą niezła, a cały film warty obejrzenia :)

szkot7

Również absolutnie nie rozumiem. Film fatalnie poprowadzony narracyjnie, na ekranie panuje jeden wielki chaos, wątków jest za dużo, przez co niektóre zostały potraktowane wyjątkowo powierzchownie, a niektóre jakby niedokończone.
Wiem, że to komedia romantyczna, ale mimo wszystko nie można aż tak przesadzać. Całkowite odrealnienie bohaterów sprawiło, że człowiek nie miał się z kim utożsamić. Zachowywali się oni tak nienaturalnie, że zamiast uśmiechu na twarzy miałem cały czas wyraz pewnego zażenowania. Bo po szóstym świątecznym cudzie i siódmym cmoknięciu, zupełnie przestaje się je doceniać i to, co wywołują zamiast emocji, to po prostu mdłości. Co za dużo, to niezdrowo...
Słaba jest strona czysto komediowa filmu. Sceny, które miały być śmieszne, były albo strasznie wytarte (taniec Hugh Granta, widzieliśmy to wszyscy masę razy) albo po prostu żałosne.
Na plus mogę zaliczyć wątek dublerów sceny erotycznej - zapowiadał się nietuzinkowo, lecz potem jakby go całkiem zarzucono. Podobała mi się scena pakowania naszyjnika, była chyba najlepsza w filmie. Ogromny potencjał miał również wątek zdradzanej żony, ale zupełnie go nie wykorzystano.
Muszę jeszcze się nie zgodzić z drugim postem w tym wątku, czyli zasugerowaniem założycielowi tematu, że "jest zbyt oziębły". Nie. Wrażliwość jest kwestią indywidualną. U mnie na pewno nie rozbudzi jej film z odrealnionymi, papierowymi postaciami, z których każda jest potraktowana tak powierzchownie, że na żadnej nie można skupić większej uwagi. Na próżno szukałem w tym filmie "magii", o której tyle słyszałem. A może po prostu było jej za dużo i zwyczajnie nie umiałem jej wyodrębnić w poszczególnych scenach? Tego pewnie się nie dowiem.
5/10

ocenił(a) film na 5
szkot7

Mnie również dziwią zachwyty nad tym filmem. Zdecydowanie spodziewałam się po nim czegoś więcej. Cały film składa się na lekkie i proste historyjki opowiadające o miłości i o jej formach. Całość w otoczce świątecznego klimatu. I wydawało mi się, że będzie to idealny wybór na zimowy wieczór. Niestety. Jako komedia okazał się mało śmieszny. Jako film romatyczny – no, byłoby nieźle gdyby nie spłaszczono niemiłosiernie kilku wątków. Mimo, że znalazłam w filmie kilka scen, które wyjątkowo spodobały mi się (jak np. scena pakowania naszyjnika oraz kiedy Mark wyznaje miłość Juliet – poprzez plansze), to jednak całość mnie nie zachwyca. Wg mnie ten film nie ma “tego uroku”, nie ma “tej magii”, która sprawiłaby, że mogłabym go nazwać wyjątkowym. A za samą tematykę, za kilka niezłych scen oraz dobrych aktorów nie będę zawyżać oceny. Za całokształt daję mocne 5.

ocenił(a) film na 8
Black Cat

Obejrzałem go na TVN bo chciałem się odprężyć tak jak tu piszesz BlackCat dokładnie to samo pomyślałem , idealny na zimowy wieczór a tu nagle bardzo nie miłe zaskoczenie... po ciężkim dniu pracy przy przygotowywaniu wigilii ten film mnie jeszcze bardziej zdołował :D

szkot7

jestes mezczyzna i ty na zimowy wieczor wlaczasz komedie romantyczna? to cos z toba chyba jest nie tak.....
dla kobietek owszem przyjemy film na 'zimowy wieczor' ale PRAWDZIWY mezczyzna na zimowy wieczor raczej nie wlacza komedi romantycznych....

ocenił(a) film na 8
chrypa

Może lubię? Poza tym w końcu chciałem obejrzeć ten ,,genialny" film i sprawdzić czemu panuje nad nim taka podnieta

ocenił(a) film na 5
chrypa

Czemu się czepiasz? Każdy może oglądać co mu się podoba niezależnie od płci czy innych uwarunkowań. A co to znaczy być "prawdziwym mężczyzną" Twoim zdaniem? Zresztą ten film nie jest ani romantyczny, ani komedią.

rapsodyk

Kady ma takze prawo miec swoje zdanie. Moim zdaniem jak chlopak chce obejrzec cos romantycznego to tak jakby kobieta chciala wziac srubokret i zaczac majserkowac przy kranie.
wg Ciebie ten film to pewnie dramat?
Romantyczna wg Ciebie jest zapewne myszka miki

ocenił(a) film na 5
chrypa

Moim zdaniem ten film to badziewie, pseudokomedia, bo wcale mnie nie śmieszył, ale ok - może mam inne poczucie humoru niż Ty. No właśnie Myszka Miki mnie śmieszy.
A niektóre kobiety świetnie radzą sobie z majsterkowaniem: "ja jestem kobieta pracująca";)
P.S. Fajna ikonka.

rapsodyk

OCZYWISCIE ze nieotre kobiety swietnie sobie radza i bardzo je szanuje za to ale niewiele z nich robi to z przyjemnosci ;)
dzieki Twoja tez fajna
PS; bardzoo lubie Myszke MIki

ocenił(a) film na 3
szkot7

słabiutki

szkot7

zgadzam się w zupełności - film prosty, przyjemny, aczkolwiek temat szeroko pojętej Miłości podany w najprostszy - z możliwych - sposób...

ocenił(a) film na 7
szkot7

Też się zgadzam, choć sama nie wiem dlaczego ten film nie przypadł mi do gustu. Miałam po prostu wrażenie, że niektóre mniej ciekawe wątki były aż przeciągane, i było ich za dużo na ekranie, przez co inne równie ciekawe lub lepsze zostały skrócone do minimum i brakowało kilku wyjaśnień. I jakoś tak... nie wiem, słabo opowiedziane, pokazane. Wydawało mi się momentami naciągane. Ale to tylko moje odczucia.

crystallie

A ja oglądam ten film w każde święta i go po prostu uwielbiam , może nie jest arcydziełem ale dla mnie zawsze będzie najlepszy. Aktorzy zagrali świetnie. Kiedyś mnie wkurzała para od porno ale teraz widze w tym coś więcej, jak już ktoś napisał chodzi tu o relfeksje.

użytkownik usunięty
shanti1993

Kazdy z nas ma taką filmową maskotkę.Moja maskotka t0 "Masz wiadomość"
A ten film...zabawny.Bardzo nie chcę tego pisać,ale jednak trochę chaosu w scenariuszu jest,choć nie umiem tego wytłumaczyć.
7bedzie w sam raz.

użytkownik usunięty
szkot7

ale Ty to jesteś...

ocenił(a) film na 8
szkot7

Pierwsza godzina (5), marne połączenie z ... (1), końcówka (8).... Całość (6). Taki sobie...

ocenił(a) film na 5
szkot7

W zupełności się zgadzam. Już po 30 minutach nie mogłam się doczekać końca.

ocenił(a) film na 7
szkot7

dla mnie rewelacja, ciepły, lekki z humorem, bez wymuszonego nadęcia, różne epizody z miłością w roli głównej, pokazaną bardzo pozytywnie.

ocenił(a) film na 6
szkot7

chyba jednak zmieniłeś zdanie skoro 8/10 :)

ocenił(a) film na 4
szkot7

Piszesz 6/10, a oceniasz 8/10. Wszystko ok?

ocenił(a) film na 5
szkot7

UWAGA! MOCNY SPOILERMnie w tym filmie głównie przeszkadzał brak realizmu, za dużo dziwnych zbiegów okoliczności, to wszystko wyglądało jakby w filmie były pokazane największe marzenia ludzi którzy czują się samotni. Gdyby jakoś było zaznaczone że to wszystko nie dzieje się naprawdę to film byłby dobry. Możliwe że kwestia preferencji ale dla mnie albo film pokazuje życie albo jest fantastyczny w ogóle, a tu taka ciepła opowiastka zbyt mało wiarygodna aby mogła serio nawet dodać komuś nadzei ..- pisarz zdradzony przez kobietę kolejny raz, wraca w swoje strony, skrycie marzy że pozna wreszcie kobietę ktora pokocha go takim jest (nie wychodząc z domu) - marzenie się spełnia, ale ten wątek jeszcze spoko,-samotny premier marzy że pozna kobietę w swoim domu, mimo tego że jako premier będzie w jakiś sposób odizolowany od ludzi, cudem marzenie się spełnia ... Scena z prezydentem Ameryki bardzo naciągana. Ta para strasznie mnie irytowała i ten wątek mi się nie podobał,-ojciec po śmierci ukochanej żony, marzy że uda mu się stworzyć więź z jej synem - to się magicznie dzieje, jeszcze bardziej magicznie spotyka przypadkowo, sobowtórkę Claudii Schiffer która nie znając go kompletnie jest od razu strasznie zainteresowana rozwijaniem znajomości - bardzo naciągane znowu, gdyby nie ta scenka ten wątek byłby spoko-młody chłopiec jest zakochany w najbardziej popularnej dziewczynie w szkole, marzy o tym aby zauważyła go i żeby swoimi niezwykłymi czynami (lotnisko) zrobić na niej wrażenie, wszystko magicznie się dzieje (jak z marzeń ale ten wątek nawet sympatyczny)-nieśmiała kobieta jest zakochana w niezwracającym na nią uwagę przystojnym koledze, jakimś cudem zaprasza on ją do tańca a potem idą do łóżka gdzie on jej mówi to właśnie co chciała usłyszeć i jest bardzo wyrozumiały mimo że ona nie traktuje go zbyt spoko ( to też wygląda jak marzenia). Nic z tego dalej nie wyszło, dlatego wątek był prawdziwszy ale też mi się wydaje że ona tak nie do końca chciała sama z nim być tylko przeżyć chwilę bliskości,-dwoje dublerów porno jest samotnych - cudem w pracy trafiają na kogoś z kim da się normalnie pogadać,-facet zakochany w żonie przyjaciela, marzy o tym aby ona się dowiedziała, myślę że nie marzył aby z nią być bo jej mąż był jego przyjacielem, jednak strasznie chciał aby ona wiedziała co on czuje a jednocześnie żeby dowiedziała się o tym sama, nie z jego inicjatywy, marzenie spełnione,-gość nie mający totalnie powodzenia marzy że po wyjeździe do ameryki spotka tabuny napalonych lasek - dzieje się mimo że jest to bardzo mało prawdopodobne. Jedna ok, ale nie 4 które chcą spać z nim w jednym łóżku-mąż żony i ojciec dzieci marzy bardzo skrycie o romansie, ale ponieważ czuje się winny jedyna wersja którą do siebie dopuszcza to taka w której kobieta inicjuje wszystko sama i ciągnie mimo że on w zasadzie jest totalnie bierny - to się dzieje.-no i ten starszy muzyk, niestety wątek dla mnie był słaby - i szczerze mówiąc nawet już potem nie śledziłam jak się pojawiał więc nie oglądałam więc się nie wypowiem.No więc podsumowując, to taka bajka  dla dorosłych dzieci

ocenił(a) film na 9
Szakszuka

No żesz ...! Brak realizmu ci przeszkadzał? "Trudne sprawy" oglądaj!

ocenił(a) film na 9
szkot7

Jedno jest pewne - faktycznie, nie rozumiesz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones