Film ten ogladałem po raz pierwszy kilka lat temu, i zrobil na mnie wtedy duze wrażenie.
Niestety fabula wyleciała mi z pamieci, wiec gdy niedaswno leciał w TV, postanowiłem go
sobie odświezyc. I nie żałuje bo czułem sie jakbym ogladal go po raz pierwszy.

W filmie mamy ograny motyw kilku luźno powiazanych ze sobą historii. W odróżnieniu od
innych produkcji tu celem nie jest szukanie powiązań między tymi historiami, a ukazanie
róznych aspektów miłości. Bardzo mi sie to podobało, że tworcy nie poszli na latwizne i w tym,
w gruncie rzeczy, pozytywnym filmie ukazali nie tylko szczęśliwą strone milosci ale też
dramatyczną. Mamy tu do czynienia z miloscią spełnioną, niespełnioną, nieodwzajemnioną,
siostrzaną, zakazaną, namiętną i oczywiście romantyczną.

Mimo ogromnej obsady wszyscy grali na rownie wysokim poziomie. No może lekko wybił sie
Hugh Grant, który zagral Premiera. Jak czesto mozna zobaczyć w filmie Premiera Wielkiej
Brytaniini tańczącego w rytm rocka ? Choćby dla tej scey warto obejrzeć ten film. Historie są
naprawdę świetne. Po za genialna historie premiera na uwage zasługuje historia o parze,
która poznaje się podczas kręcenia filmu .... porno. Świetny był ten wątek.

Zaskoczyla mnie obecnośc kilku aktorów w filmie, miedzy innymi Keiry Knightley, Elishy
Cutshbert, Andrew Lincolna (Rick z "The Walking Dead"), Martina Freemana (Dr, Watson z
"Sherlocka", czy też Bilbo Baggins z "Hobbita"), a nawet takich osób jak Rowan Atkinson czy
Claudia Shiffer. Miałem niezła mine widząc niektórych z nich pojawiajacych sie na ekranie.

Jedyne do czego moglbym sie doczepić, to to ze mimo iż film dzieje sie w okresie
przedświątecznym, jakoś nie czuć za bardzo tego klimatu świąt. Pojawia sie on dopiero pod
koniec. Już bardziej można odczuć ten klimat w naszych polskich "Listach do M." (zresztą
wzorowanym na tym filmie). Ponadto wątek ojczyma i syna można było rozegrać inaczej.
Dlaczego ? Bo śnierć żony/matki niewiele wniosła do wątku. Równie dobrze mola by odejść z
innym lub umrze wiele lat temu inp. przy porodzie nie odczulibyśmy róznicy. Są to jednak
drobne niedociągnieia, które nie wplywaja na calokształt filmu.

Film jest absolutnie genialny i polecam go każdemu, bo zdecydowanie nadaje sie na poprawę
nastroju. Ten film ma w sobie tyle ciepła i energii że nie sposób przejśc obok niego obojętnie.

9/10