Nie rozumiem, jak można aż tak wykastrować własne dzieło, bowiem druga część Mściciela z mopem, niemal maksymalnie pozbawiona jest brutalności z której słynie Troma.
Ale nawet nie o brutalność tutaj chodzi, Troma pozbawiła produkcję tego "pazura" i charakteru, który posiadała pierwsza część, tą można oglądać z dziećmi bo czarnego humoru jest tu niewiele.