że Melvin cały czas chodzi w tym samym stroju, który miał na sobie gdy wpada do beczki z toksynami - rajtuzy, koszulkę grochy i kieckę baletnicy. Prawie jak Batman :) Ogólnie się uśmiałem, powtórzę za innymi - film był tak głupi, że aż śmieszny. Ale trzeba przyznać, że niektóre efekty jak na tak niski budżet robiły wrażenie. A aktorstwo - cóż, na pewno lepsze niż w polskich serialach ;)