ten film to już kultowy klasyk, "najdonioślejsze" dokonanie Tromy. nie każdy przez to przebrnie, nie każdemu podpasuje humor i starczy cierpliwości, bo to istny szczyt złego smaku i głupoty. ale można tą tandetą też się rozkoszować. gore (oczywiście odpowiednio taniego) nie ma tu aż tak wiele, ale i tak zabawa jest przednia. klimat lat 80-ych, żałosne aktorstwo, nieznośnie głupie gagi i w końcu jawne nawiązania do amerykańskiego kultu komiksowych herosów. to się ogląda!
I obowiązkowo dawka nagich biustów. Seks i przemoc. I koszmarni aktorzy.
Film jest kiczowaty. Ale tak jaskrawo w złym guście, że przy odpowiednim dystansie ogląda się go dobrze.
Mnie też się podobał. Z początku taki średni ale potem się rozkręcił i do końca już było spoko:) 7 się należy jak nic. Dałbym 8 ale obniżyłem ze względu na początek. Ogólnie czasem warto obejrzeć coś takiego kiczowatego. Chętnie bym zobaczył kolejne części
Nawiązanie do herosów? Toxic Avenger został komiksowym herosem- bodajże po powstaniu drugiej części powstały komiksy (mimo absurdalnej tematyki trzymające poziom dużych wydawnictw) i był nawet serial animowany.
Toxic Avenger jest amerykańskim herosem, groteskowym do szpiku kości, cliche na ile to tylko możliwe, ale to dalej heros :D (z pewnością mój! :D)