Lubię współczesne kino UK, jednak nie na tyle by napisać cokolwiek pozytywnego o tym filmie. Fabuła do kitu, przeciągane sceny i tragiczna gra aktorska - szczególnie widoczna u głównego aktora. Myślę że któryś z rodzimych braci Mroczków lepiej poradził by sobie z grą w tym filmie. Strata czasu, cóż nawet ambitne, niskobudżetowe kino angielskie wypuszcza na świat gnioty.