Nieco gorszy od jedynki i dwójki, ale można obejrzeć. Tym razem Trancersów tworzy i hoduje wojsko. Co ciekawe akcja filmu toczy się w trzech czasach - najpierw w 1992 roku, później w 2247 a na końcu - co najciekawsze - w roku 2005, czyli to jest kolejny film sci-fi, którego akcja dzieje się można powiedzieć "współcześnie", bo rok 2005 już za nami. :D
W głównej roli wystąpił oczywiście Tim Thomerson, pozostali aktorzy pojawili się ale na bardzo krótko, w małych rolach. Mam tu na myśli Helen Hunt i Megan Ward. Niestety nie wystąpił w ogóle Art LaFleur - a szkoda. :(
Fabuła filmu nieco gorsza niż w części 1-szej i 2-giej, ale ogólnie dobrze się to ogląda. Niebawem mam zamiar sięgnąć po część 4, 5 i 6 ale czuję, że będą one duuużo gorsze od części 1, 2 i 3.
Póki co "Trancers 3" oceniam na 6/10. Plus za fajnego cyborga, którego Jack Deth nazywał godzillą. :D No i jeszcze epizod w filmie miał Thomas Rosales Jr. jao gangster w sklepie na początku filmu. Film był nieco gorszy od dwóch poprzednich części chyba dlatego, że zmienił się reżyser. Filmu nie reżyserował już Charles Band jak część 1 i 2, lecz C. Courtney Joyner.