ostatni rycerz był mierny fabularnie ale to jak większość transformers arcydzieło kina akcji, z epickimi kosmicznymi ujęciami, mnie ciekawiło co będzie dalej z tą dziwną seksowną 'królową cybertronu' co pojawia się pod koniec, a hopkins był też spoko, ale wylaliscie na film kubły hejtu przez co twórcy zamiast kontynuować serie cofają się do jakiś innych lat opowiadając nudne denne gówno historie bez ciekawych sekwencji akcji jak ten film i bumblebee
''The Last Knight'' jeśli chodzi o sceny akcji i rozmach to była miazga, a muzyka SZTOS! ''We Have to Go'' najbardziej epicki kawałek jaki kiedykolwiek słyszałem, no i komediowy team Hopkins i Cogmana naprawdę dawał radę, szkoda tylko ze Simmonsa było tak mało, Wahlberg za to że swoją muskulaturą prezentował się naprawdę kozacko, a Laura Haddock to seksowana wysportowana kobieta i miała w filmie ten jak to mówią PAZUR, za to ''Rise of the Beast'' to zmarnowany potencjał, przegadany i poprawny politycznie z Dominique Fishback która urodą nie grzeszy, tylko główny bohater prezentował się jako tako, w tym podkoszulku wyglądał trochę jak Cade, a poza tym nuda, sceny akcji bez polotu a muzyka nie zapada w pamięć.