Całkiem zabawny i rozrywkowy film. Mieszanina wschodniego kina akcji z angielską flegmą i specyficznym, francuskim humorem + dodatek iście amerykańskich pościgów i strzelanin :)) Całość całkiem "zjadliwa" i zabawna. Co prawda oglądając Jasona Stathama nie mogłem się oprzeć odniesieniom do jego roli Turkisha w "Snatch"-u ale muszę przyznać ze takich układów choreograficznych scen walki nie powstydziłby się sam Jackie Chan :)) Film jest naprawdę zabawny! Ta cała mieszanina narodowościowa i elementy choreograficzne zakrawające chwilami na science-fiction sprawiają, że nikt tego filmu nie potraktuje poważnie - i chyba o to chodzi :)) No i oczywiście Luc Besson miał całkiem ciekawy pomysł na scenariusz... To zrobiło swoje :)
Polecam wszystkim w ramach rozrywki. Kawałeczek kina nieszczególnie wiarygodnego i inteligentnego ale na pewno ekscytującego i zabawnego :) W końcu to kino akcji!!! Pozdrawiam i polecam raz jeszcze :)