Możesz mi powiedzieć w czym sie zakochałaś?
Od dawna nie widziałem większej "kupy". Film o niczym...

Temat do dyskusji, gra Birola, Uroki Transylwanii ale wszystko staje się pojęciem wzgędnym w momencie kiedy niewiem co dla drugiego w przekazywanym obrazie jest ważne, bo dla mnie nawet to gdzie go ogladam..
A według Ciebie dlaczego kupa?

Dla mnie w przekazywanym obrazie jest ważne, żebym wyszedł z kina zadowolony. Po obejrzeniu Transylwanii wyszedłem z ulgą, że to juz koniec. Jeśli reżyser chciał pokazać uroki Transylwanii, mógł to zrobić nie mieszając do tego na siłe opowieści o histeryczce z Włoch, która zmienia styl życia z prędkością światła i to jeszcze w momencie gdy jest w ciazy. W imie czego? Niespełnionej miłości do jakiegoś buraka. Pojechać w egzotyczne miejsce i nakręcić życie miejscowej ludności to nie wszystko, film powinien miec jeszcze to coś...........

a czy Ty przepraszam nie znasz kobiet?:)
'Transylwanie' widzialam kilka dni temu i nadal jestem pod wrażeniem, niewiele bym zmienila, urzekly mnie dlugie ujecia, chwile zawieszenia, muzyka, ktora slysze do dzis! Birol, Asia i Amira fantastyczni!
ale zdaje sobie sprawe ze film nie wszystkich moze wciagnac..ja stoja za nim murem!!

Tak, szczególnie ta muzyka! A także krajobrazy ;) No, fabuła może faktycznie niezbyt ciekawa (dla niektórych), ale ja się tym filmem nie rozczarowałam.

A więc widzisz, mamy całkiem dwa rózne spojrzenia na film, może dlatego studiuje filmoznawstwo aby poznac zdania i obraz innych po seansie, nie zgadzam się z Tobą ale akceptuje to co mówisz, kadży upaja się w kinie czyms innym.. pozdrawiam

Oj jakas literowka, wdala sie w moja wypowiedz ;-)

Dzisiaj po raz drugi ide na seans... wychwycic to czego nie dopatrzylam wczoraj...

Ja akurat lubię ten film -PO PROSTU. Nie ważne, że być może gorszy filmowo od poprzednich. Dla mnie to jeszcze jeden film, który próbuje dotrzeć do istoty miłości. Albo, też: odsłonić, pokazać miłość. Bardzo prawdziwy. Moje subiektywne odczucie. Parę naprawdę dobrych scen. Ulubiona: na drodze, kiedy Zingarina biegnie za obdartą dziewczynką, nie dogania jej, w końcu zatrzymuje się, podbiega do bohaterki Tchangalo i krzyczy: Masz tu swoją miłość! Świat jest peełny miłości!! I wybucha śmiechem. Ona dołącza do niego. Ile ironii! Gorzkiej prawdy.

Niestety w porównaniu z Gadjo Dilo to tragedia, według mnie każdy jego następny film trochę zniżał poziom, ale Transylvania to już typowy przykłąd na wypalenie rezysera. Kompletny brak pomysłu, nie oczekiwałem jakiegoś wątku który będzie trzymał w napięciu do końca filmu, bo to przeciez Tony, jednak klimatu, tak pięknego i wciagającego jak w Gadjo, to w tym filmie nie było. Dla mnie rozczarowanie i to duże.

Każdy ma swój gust, a o gustach się nie rozmawia. Ja odbieram ten film niesamowicie. Fantastyczne klimaty i sceny. W wakacje miałem okazję być w Transylwanii i oglądać podobne sceny jak te filmowe. I ta muzyka rewelacyjnie ilustruje obrazy, które widzimy.

Ktoś, kto nie jest wrażliwy na piękno szerokopojetego folkloru tamtego regionu (czy szerzej: Bałkanów i Karpat wschodnich) niewiele w tym filmie znajdzie dla siebie.
Scenariusz nacechowany autentyzmem, porawne aktorstwo i zdjęcia.
Ale to tyko ramy. Trwść obrazu stanowi Transylwania jako taka.

Podsumowując: film albo zachwyca albo wręcz przeciwnie. Ocen letnich raczej nie wzbdza. Niektórych denerwuje folklor, innych fabuła. Panowie narzekają na irytujący charakter Zingardiny.
U mnie film dostaje same plusy: za muzykę, obrazy, aktorstwo i klimat.
To co mnie denerwowało, to fakt, że kobieta w zaawansowanej ciąży dźwiga ciężary, jeździ na rowerze, pali, pije i bije się ("jak mężczyzna"). A w dodatku jest z facetem, który się nie mył dwa tygodnie i śmierdzi.
Jednak po zastanowieniu stwierdziłam, że ww rzeczy też składają się na zalety filmu. To opowieść o miłości ale nie prosta, banalna i sztampowa. Głównie dlatego że bohaterowie nie są uosobieniem pożądanych cnót, ale każdy ma jakąś małą skazę.
Dzięki temu, że w filmie z równą uwagą przedstawiono zarówno piękno jak i brzydotę, obraz jest bardzo autentyczny i żywy.

zwróć uwaagę na to , co Zingarina mówi - "pomyśl cokolwiek, co przyjdzie ci do głowy - ja to zrobiłam"
domyślam się, że wcześniej też nie był grzeczną dziewczynką i włóczenie się w ciąży po Rumunii z nowo poznanym mężczyzną to nie najbardziej szalony z jej pomysłów
bałam sie tego filmu - że będzie folklor rodem z cepelii, wszystko ugrzecznione, ładne, jak z folderu rainbow tours
jest brzydko, brudno, jest szaleństwo, namiętność i miłość nieszczęśliwa, a następna niełatwa i nieoczywista
film dla tych którzy lubią cyganów, staruszków i psy :)