Jeden z najlepszych polskich filmów, ani jednej zbędnej sceny, ani jednego zbędnego słowa...rewelacyjne przekonujące aktorstwo, realizm postaci, dialogów, sytuacji...Przeplatanie głównej historii motywem z psem i stróżem, który w sposób metaforyczny (a dla mnie wręcz nawet metafizyczny) ilustruje to, co obserwujemy w głównym wątku. Do tego świetny efekt z pojawiającymi się "przebłyskami" (na dwóch pierwszych myślałam, że to błąd w montażu), cały klimat, kolorystyka, niesamowita muzyka (scena miłosna Andrzeja i Magdy), różne smaczki w postaci wymownych scen (procesja Bożego Ciała, handlowanie szczeniaczkiem) aktualność i uniwersalność (oprócz panującej mody, wyglądu ulic i zdobywania brakujących punktów na studia przez pracę salowej trudno w tej rzeczywistości znaleźć coś, czego byśmy nie obserwowali dzisiaj), rewelacja!