Ale ciężko jest co niektórym dogodzić jak widać. Narzekacie na
''hollywoodzkie'' produkcje ,że źle podobierane kostiumy jeżeli
chodzi o oddanie czasów w jakich są przedstawione, że zbyt
patetyczne, że za długie, że za nudne, że nierealne i cholera wie
co tam jeszcze. Teraz znów ''kilka'' osób maltretuje typowo
komercyjny ,widowiskowy, historyczny film chiński ,że to niby bez
pomysłu, sceny walk do du.py, dużo momentów pościąganych z
''Gladiatora'' i innych amerykańskich produkcji ,a przede
wszystkim film jest przegadany. Według sporej części
oglądających ''Helikopter w ogniu'' twierdzi ,że było tam za mało
strategicznych przygotowań ,a za dużo samej akcji odbijania
żołnierzy z rąk Somalijczyków. Tu natomiast krzyczą niektórzy ,że
za mało jest samych walk, a jak już są to dowódcy fruwają i
załatwiają po stu żołnierzy przeciwnika za jednym ciosem, a
ogólnie to jest dużo niepotrzebnej gadaniny itp. Kwestia gustu jak
wiadomo, ale ....
Ale John Woo i tak stworzył wyjątkowy i oryginalny obraz w swojej
karierze. Nie znam jego rodzimych produkcji (zapewne znajdą się
i historyczne filmy), ale te amerykańskie są chyba i tak mniej
udane niż ten pomimo, iż przyniosły mu sławę i ogromne
pieniądze.
Co do ''Trzech Królestw'' to dla mnie jest to i tak świetna
produkcja, mimo ,iż sam momentami śmiałem się (a przecież to
nie komedia) gdy widziałem właśnie wspomnianych latających
dowódców ,którzy cieli głowy i kończyny przeciwnikom. Trochę to
za bardzo na wyrost jak wiadomo. Lecz co do samej scenerii i
realizacji walk oraz oddaniu klimatu autentyczności ,a także
rozmach w jakim były ukazane ,jest już zdecydowanie lepiej.
Dużo pobocznych historii, przygotowywanie się do finałowego
natarcia, tworzenie strategii, pokazanie samodyscypliny,
szacunku, honoru jest bardzo dobrze nam przedstawione.
Muzyka potężna, dramatyczna i wspaniała ,a zarazem subtelna i
delikatna w której można się wręcz zakochać.
Dynamika i widowiskowość przedsięwzięcia niesamowita.
Na koniec realizm i autentyczność czyli mega efekty specjalne, a
zwłaszcza ekran przepełniony jęzorami ognia. Uczta dla oczu.
Bardzo to wszystko dopracowane. Na pewno znajdą się i
niedociągnięcia oraz niespójności zarówno w scenariuszu jak i w
obrazie, ale całokształt wygląda bardzo dobrze. Może byłoby i
lepiej gdyby nie sceny finałowe skromnie mówiąc, lekko
przesadzone. Chociaż całość jest komercyjna do bólu to jakimś
cudem coś sprawia ,że jednak mi osobiście to się i tak ''widzi''. Po
prostu lubię oglądać sprawnie zrealizowany i wyjątkowy film
historyczny.
Dosyć dobra gra aktorów i wyjątkowa uroda chińskich aktoreczek
Chiling Lin oraz Wei Zhao. Oceniam na 8/10.
pozdrawiam