Jak w temacie, jest taki wiek że dziewczyny zachwycają się taką żenadą. Potem wyrastają ....., nooo albo i nie:D
No, to akurat fakt. Takie osobniki głównie oglądają tego typu filmy, bo jakoś nie wierzę żeby osoba (patrz dziewczyna) usatysfakcjonowana ze swego związku oglądała takie gówna. Jeszcze jak samotna albo na poziomie gimnazjum - liceum to można zrozumieć, ale żeby kobieta w związku podniecała się jakimś aktorzyną to jest równie żałosne co facet w związku podniecający się jakimiś innymi panienkami, aktorkami itp..
Jestem w szczęśliwym związku, obejrzałam ten film w zasadzie przez przypadek i bardzo żałuję. Taka wysoka ocena, więc myślałam, że cokolwiek to będzie warte.
Szkoda czasu, to faktycznie takie pseudoromantyczne gówno, nie wzruszyłam się ani razu, wszystkie postaci były mi obojętne albo irytujące. Nigdy więcej
O to co się stało przez przypadek lepiej zapytaj rodziców.
Niby wielka fanka Kata, a tanich romansideł ze wszystkich sił broni.
to sarkazm czy się pogubiłem ? pytam bo wypiłem jak na razie 11 bronków :) jak oglądałem, czułem się jakbym serio oglądał telenowelę, ale w sumie film oceniam 7/10. Co najlepsze, w nawiązaniu do komenta wyżej - moja kobieta jest usatysfakcjonowana ze związku, mało tego, mam kolegę, który jest jak gość w tym filmie, leje wszystkich na prawo i lewo jak ktoś ma problem (sam go nie szuka, mamy rocznikowo po 33 lata, więc raczej małolatami nie jesteśmy) i to właśnie On polecił mi tą produkcję.
W sumie traktuj to jak chcesz.
P.S Następnym razem wypij moje zdrowie, przyda mi się.
ok, to właśnie łykam bo mnie grypa bierze, najpierw ćwiartkę orzecha włoskiego dla sprawdzenia smaku, a później grzaniec galicyjski ;) Zdrówko :)
Muszę się zgodzić, ale nie byłabym sobą gdybym nie napisała, że częściowo.
Większość kobiet od czasu do czasu obejrzy mniej lub bardziej bzdurne romansidło, analogicznie większość mężczyzn od czasu do czasu obejrzy mniej lub bardziej bzdurny film akcji. I nie oznacza to wcale, że kobietom brakuje miłości, a mężczyznom strzelanin i pościgów:P. Tak jesteśmy skonstruowani.
Lubię hiszpańskie horrory, więc liczyłam że hiszpański melodramat również mi się spodoba, no niestety tak się nie stało. Nie wiem czy odważę się obejrzeć część 2.
Ja obejrzałam z racji tego, że wszyscy swego czasu oszaleli na punkcie tego filmu, to jednak zrobiłam to raz i nie mam zamiaru tego nigdy powtórzyć. Całość jest nijaka, niesamowicie przewidywalna, główni aktorzy słabi i nijak mnie osobiście nieporywający. Nie polecam, jeśli ktoś nie lubi telenowelowych klimatów.