Z której strony? Pozatym możliwa słaba podróbka ''Born to kill''.
Jednym słowem dno nie film.
Nawet scena jak babka prowadzi a tamten z przyczepy krzyczy żeby zjechała? :D
X: Zjedź na pobocze!
Y: Nie!
X: Zjedź w tej chwili!
Y: Ok. [Jebut] :D
bardziej zażenował mnie jej poryty łeb niż miałbym się z tego śmiać, bo co w tym zabawnego było ? Możesz mi wytłumaczyć?
Poczucie humoru to jedna z najbardziej indywidualnych rzeczy jakie mamy. Mnie śmieszą żarty o martwych płodach, mimo że płaczę jak sobie pomyślę, że ktoś mógłby zabić własne dziecko.
W tym sęk - jednych śmieszy Monthy Python, innych Straszny Film, jeszcze innych Kac Wawa. Mnie śmieszy wszystko z w/w... a do tego żarty o martwych płodach.
Podsumowując - nie zamierzam ci tłumaczyć. Tak jak nie tłumaczy się dowcipów. Albo załapiesz za pierwszym razem, albo nigdy.
Jednych śmieszy to, innych tamto, ale tu nie ma nic do śmiechu, film jest żałosny.
Z pewności nie jest to film dla przeciętnych zjadaczy popkornu. Powinni w kinach wyświetlać takie ostrzeżenie ;)
Poważnie obejrzałeś Born to Kill? Oryginał Roberta Wise? Jeśli tak, to chyba się kleju nawąchałeś, skoro porównujesz te filmy.