wizualnie i muzycznie to moim zdaniem arcydzieło - nie tylko dlatego, że kręcone bardzo długo, że powstał normalny film a potem drugi - ten który oglądamy - 65 tys. ręcznie malowanych klatek filmowych - sam pomysł ożywienia obrazów Van Gogha w taki filmowy sposób zachowując styl jego malarstwa to coś niezwykłego, scenariusz lekko kryminalny i pełen tajemniczości też dodaje smaczku całemu obrazowi