Jeśli ktoś nie może znieść humoru prostackiego, obleśnego i prymitywnego niech sobie lepiej daruje "Twardą laskę". Biggs gra tutaj chłopaka jak zwykle mającego problemy z dziewczynami. W końcu jednak udaje mu się jakąś znaleźć, ale okazuje się ona despotką i tyranką. Koledzy współpracując z były nauczycielem WF zwolnionym warunkowo z więzienia porywają Judith, aby wyzwolić Darrena. Ogólnie jest śmiesznie a Biggs zawsze już będzie tym chłopakiem od szarlotki. Całe szczęście.