brak scenariusza, brak widocznej osi dramatycznej, brak rozwinięcia charakterów postaci, także każdy jest "znikąd donikąd".
Za to za dużo formalnych zabaw optyką filmowania co bardzo osłabia cały film. W środku filmu są pokazane halucynacje chłopca z wysoką gorączką, ale prawie takie same ujęcia są przez cały film.
Lepiej by było zrobić prosty fabularyzowany dokument z komentarzem, że brakuje prawdziwych zdjęć dokumentalnych i sceny są zrekonstruowane.
Lepszy jest rosyjski film o obozach radzieckich: http://www.filmweb.pl/film/Swołocz-2006-291959 . Tylko, że tamten jest z kolei przefabularyzowany.
Co takiego byś chciał i jakiego scenariusza się chciałbyś spodziewać z historii o martyrologii Polaków z miejsc kaźnii.
W tym filmie nie chodzi o scenariusz tylko o opowiedzenie historii co tam się wydarzyło. I jeżeli o to chodzi to było prawie wszystko. Pokazano co robiły tam te dzieciaki. Pokazne prace, pokazane warunki. Brakuje jak dla mnie jeszcze jakiegoś wątku o krwawej gruszy, o Bajerowej i Eugeni Pohl. I ewentualnie film mógłby się zaczynać już tym jak zabierano dzieci i kończyć tym jak niektóre wracały do rodzin a niektóre nie. Jednak powstawał w 1970 i wiedza pewnie była dużo mniejsza niż obecnie.
Jako dopełnienie warto obejrzeć opowieści dzieci które tam były, są wywiady na YouTube z dwoma ofiarami tego obozu na kanale świadkowie epoki. Bohdan Kończak 2 odcinki i Jerzy Jeżewicz