Ming-Liang Tsai, a więc jeden ze najwybitniejszych obecnie azjatyckich reżyserów, dokonuje tego co rzadko się udaje się filmowcom z Dalekiego Wschodu - kręci film na Zachodzie i nie popełnia artystycznej klapy. Być może dlatego, że jako artysta pozostaje wierny sobie, swojemu stylowi kręcenia filmów, a dodatkowo...
Tsai Ming-Liang znów bardzo zmysłowy, barwny. "Twarz" powstała na zlecenie Luwru i rzeczywiście jest przesycona sztuką. Wielkim atutem są piękne kostiumy, makijaże w kolorze złota i...piękni, wyraziści aktorzy (zwłaszcza Fanny Ardant i Casta). "Twarz" jest zabawą ze scenografią, obrazem, materiałami. Nie niesie żadnej...
więcej"Twarz" nakręcona na zamówienie Luwru, jest filmem co najmniej wymagającym, obrazem wielce enigmatycznym i dziwnym. Nawet obojrzenie jego ponad godzinnego fragmentu, zapewniam,że niewiele rozjaśni co do samego kształtu tej produkcji, jednak nie taki diabeł straszny jak go malują. Liang nie popadł w schemat sprzedania...
więcejNie znam dobrze kina Tsai'a, ale ten film jest tragicznie ciężki - nawet jak na kino czysto poetyckie, w którym decyduje rytm i obraz. Odniosłem wrażenie, że reżyser rzeczywiście naoglądał się kiedyś Kieślowskiego (tylko że nic prócz obrazu nie wyniósł) i zmieszał to z Lechem Majewskim z "Krwi poety". Spora erudycja...
więcejTwarz jest najważniejsza.
Stąd celne, acz wulgarne określenie: "fajna dupa z twarzy", czy bardziej subtelne: "w oczach tkwi siła duszy"; związki frazeologiczne: "patrzeć na kogoś wilkiem", "źle jej/jemu z oczu patrzy", czy brytyjskie "stupid faces".
Angielka Naomi Campbell zapytana swego czasu, co dyskwalifikuje...