Bardzo ciekawa koncepcja świata w którym każdą przyjemność można odczuć tylko raz, a jedynym miejscem gdzie wszystko się powtarza jest piekło. Główni bohaterowie by osiągnąć szczęście popełniają morderstwo i dają się usmarzyć na krześle elektrycznym, tylko by powtarzać w nieskończoność najprzyjemniejsze chwile swojego związku (czyli, zgadnijcie jakie? ;D).
Jestem prawie pewien że książka na której podstawie powstał film była świetna i czytelna. Z tym obrazem tak już nie jest. Narracja poprowadzona w taki sposób że nie do końca wiemy jak funkcjonuje przedstawiony świat, a całość bywa wręcz cukierkowa. Zakończenie nie przynosi satysfakcji, jest zbyt oczywiste. Nieźle rozegrano tylko pomysł by opowieść poprowadzić jednocześnie, a i wizja piekła jest tu ciekawa. Zobaczyć można, bo pomysł świetny. A że to jednocześnie ckliwy melodramat i nie zaskakuje, to inna sprawa...