Wybraliśmy się wczoraj z moją Kasią na film Tylko Miłość. Oczekiwałem filmu o miłości, o spojrzeniu na to co łączy dwoje ludzi z perspektywy czasu. Oczekiwałem właśnie takiego filmu i nie zawiodłem się. Nie będę rozwodził się nad treścią filmu, po prostu go Wam polecam. Ciekawie zagrane role głównych bohaterów, Pfeiffer jak zwykle - klasyka i styl, Willis -coraz częściej udowadnia, że nie powinno się go szufladkować jako aktora filmów akcji. Zapomniałbym o muzyce Eric'a Clapton'a (always the best)a właściwie jednej piosence przerobionej na różne sposoby - dla mnie rewelacja. Gorąco polecam.