Ciekaw jestem ilu z Was pożałowało tego strażnika, gdy 2-óch dawnych "wychowanków" poprawczaka wymierzyło mu sprawiedliwość.
Pomimo, że była to zbrodnia to jednak uważam, że dostał to na co zasłużył.
Zdziwiło mnie tylko to, że oni zrobili to przy świadkach ot tak sobie, zamiast np. wyjść z baru, zaczaić się na niego gdzieś w jakimś odludnym miejscu i zrobić to bez osób 3-ich. Wtedy mogli by uniknąć aresztowania i całej tej rozprawy.