Film ogólnie rzecz biorąc dobry, ciekawy i trzymający w napięciu. Jednak osobiście zdecydowanie najlepszym dziełem o ucieczce z więzienia, kombinowaniu itp. było i będzie dla mnie "Skazani na Shawshank". Kilka scen
wydawało mi się trochę zbieżnych, podobnych w tych dwóch produkcjach. Co ciekawe powinienem stwierdzić, że nijako sceny w SnS są zapożyczone, podejrzane (cokolwiek) z "Ucieczki z Alcatraz", gdyż ta powstała ponad
dekadę później, ale jakoś bardziej zżyłem się z postacią Andy'ego niż Franka. Trzeba mimo wszystko przyznać, że zarówno Eastwood jak i Robbins zagrali perfekcyjnie. W SnS warto jeszcze odnotować osobę Reda -
majstersztyk.
Dla ludzi lubiący taki klimat te dwie pozycje są MUSOWE!
Skazani to fantastyczna bajka, ckliwa i łapiąca za serce. Ucieczka to twardy film oparty na prawdziwych wydarzeniach. Już same stawianie ich w jednym szeregu tak jakby porównywać Helikopter w ogniu z Atakiem klonów.
Wszystkie powyżej wymienione filmy lubię, ale jakąś poprawność trzeba zachować.
dokładnie :) osobiście uważam Skazanych za najbardziej przereklamowany film wszechczasów i stawianie go na piedestale najlepszego filmu w historii za nieco wydumane