Niemal każda scena przypomina jakiś film - w dodatku Carpenter robi to "nie wprost" - dopiero do całego kontekstu sceny można sobie dopasować jakiś inny tytuł...
Ja nawet nie chciałem się zastanawiac nad tym.To mi przypominało bzdurny serial Batman i Robin z lat 70.,który oglądałem w dzieciństwie.To nie jest film dla poważnego widza
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.