PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10032446}

Ucieczka z ciemności

Out of Darkness
4,9 320
ocen
4,9 10 1 320
Ucieczka z ciemności
powrót do forum filmu Ucieczka z ciemności

Osadzenie fabuły w prehistorii ma co najmniej kilka zalet. Po pierwsze, nikt nie wie, jak było naprawdę, choć wyobraźnia poparta stosunkowo nielicznymi znaleziskami, maluje obraz krótkiego i brutalnego życia, skoncentrowanego na codziennych zmaganiach z siłami natury. Po drugie, z pierwszego wynika, iż mogło być różnie, czyli np. tak, jak to pokazali twórcy. Jednak cofanie fabularnego zegara o 45000 lat ma też sporo wad.

Nasuwają się poważne wątpliwości wobec prezentowanej sekwencji zdarzeń. Właśnie dlatego, że egzystencja była tak wymagająca i bolesna, mała grupka balansująca na granicy przetrwania mogła zyskać wszystko na kooperacji i wszystko stracić zwracając się przeciwko sobie.

Spoiwo paczki musiało być słabe, bowiem oglądamy głównie kłótnie i próby wymuszenia posłuchu dzidą, co ostatecznie prowadzi do rozpadu grupy.

Badania wskazują, że współistniejący przedstawiciele rodziny Homo krzyżowali się ze sobą i nawet jeśli nie pchał ich ku temu instynkt, podpowiadający korzyści z mieszania zróżnicowanej puli genowej, to zapewne zmuszała konieczność - by mieć dzieci i móc liczyć na wsparcie, nie można było zbytnio wybrzydzać w doborze partnera, zaś podtrzymywanie więzi pozostawało warunkiem przetrwania, a nie wypadkową indywidualnych preferencji towarzyskich.

Taki układ zapewne tłumiłby ryzykowne zachowania, pozostające sednem produkcji. W zasadzie nie wiadomo, czemu w obliczu zagrożenia współplemieńcy mieliby się zwracać przeciwko sobie, podobnie ulegać pokazanym emocjom, po wpływem których podejmowali kolejne irracjonalne działania. W tym sensie fabuła pozostaje jedynie projekcją współczesnych konfliktów, udającą widowisko historyczne.

Jeśli spojrzeć na sprawę przez pryzmat np. rekonstrukcji wydarzeń z ostatnich dni życia Otziego, to wyraźnie widać różnicę, bowiem wraz z liczebną i terytorialną ekspansją ludzkości, konflikty były mocno osadzone w kontekście społecznym, dzięki czemu skalę przemocy regulował interes większości. Otzi prawdopodobnie padł ofiarą porachunków prywatnych, względnie klanowych, lecz jego śmierć (lub podobne zgony), pozostawała jedynie epizodem w historii podbijającego planetę gatunku.

Tu ludzie walczą o wszystko i wbrew logice wszyscy przegrywają z powodu braku współpracy, pozostającej absolutnym priorytetem. Bohaterowie pędzą ku zatraceniu, łamiąc wszelkie zasady, które powinny organizować życie grupy myśliwsko-zbierackiej. Np. trudno uwierzyć, by doświadczony łowca wyrywał samotnie w ciemność, porzucając przewagę wynikającą z liczebności i ognia. Podobnie grupa zdolna przemierzać setki kilometrów pustkowi i odczytywać ślady (również własne), raczej nie mogłaby się zgubić, jeżeli rozpoznawanie elementów terenu pozostawało podstawową umiejętnością tropicieli zależnych od skutecznego polowania.

Pokazana zdobiona broń, fikuśna biżuteria i ubrania ze starannie wyprawionych i pozszywanych skór, mogły powstać jedynie w stabilnych warunkach lokalnego nadmiaru, gdzie jedni polują, a inni mają materiały, czas, umiejętności, siłę i ochotę, żeby bez ryzyka napaści lub głodu wytwarzać tak wyrafinowane przedmioty. Jeśli grupa podjęła wyprawę w nieznane ze starcem i ciężarną, zaś ochronę stanowiło zaledwie dwóch wojowników, to musiał istnieć naprawdę dobry powód, by opuścić miejsce, gdzie można było swobodnie oddawać się rzeźbieniu naszyjników albo tatuowaniu ciała.

Wszystkie powyższe wątpliwości odnoszą się także do ukrywających się w górach antagonistów stylizowanych na neandertalczyków. Trudno sobie wyobrazić jakikolwiek racjonalny powód, dla którego dwoje mieszkańców jaskini ryzykowałoby starcie, porywając i mordując potencjalnych sprzymierzeńców w walce o przetrwanie. Taka samotna para mogłaby jedynie skorzystać na możliwości współpracy, bo tylko we dwoje nie mieli żadnych szans na cokolwiek, a pojawienie się w dziczy grupy poszukującej schronienia i nowych łowisk, było dla obu stron jak główna wygrana na loterii. W tym sensie ukazany konflikt pozostaje fabularną wydmuszką, pozbawioną kontekstu stylizacją, gdzie logiczna spójność narracji pada ofiarą prób krzesania nadmiarowych emocji.

Gwiezdne_kartofle

Choć ogólnie nie uważam, że ten film jest koszmarnie zły - nobilitowałem go nawet 6-tką - co do "realiów" się zgadzam. Już ukazanie grupy w pierwszych scenach zraziło mnie totalnie: białe, równe, czyściutkie zęby, gładkie policzki jak po wyjściu z salonu kosmetycznego, przystzyżone wąsiki mężczyzn... Potem było już trochę lepiej, a zdjęcia (las, góry, krajobrazy, klimat) plus muzyka złagodziły moją ocenę.

ocenił(a) film na 3
hamburger85

Celna uwaga. Zęby to podstawa. Często w ogóle zapomina się o tym aspekcie, a to właśnie stan znajdowanego uzębienia pozwala badaczom na określenie warunków, w jakich żył właściciel. Niestety, gdy chodzi o zęby, produkcje historyczne bardzo często w ogóle pomijają temat. Wielu ludzi do dziś umiera z powodu powikłań związanych z chorobowymi ubytkami uzębienia i przez większą część historii ludzkości to był po prostu koszmar. Przypominają mi się zmagania bohatera „Cast Away”, a przecież on miał przynajmniej łyżwy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones