(...) Peele nie jest zainteresowany popularnym nurtem "metahorroru". Nade wszystkim pozostaje "Uciekaj!" satyrą, zresztą dość bystrą. Peele wie, jak wymalować nam na ustach uśmiech - zasłynął przecież jako komik - lecz prędzej woli dzielić się z nami społeczno-kulturowymi obserwacjami, swoimi przemyśleniami na temat poprawności politycznej we współczesnej Ameryce. W jego filmie biali liberałowie nawet nie zdają sobie sprawy, jak bardzo są rasistowscy - wierzą, że komplementując Chrisa za egzotyczne rysy i domyślną jurność seksualną uchronią się przez osądem o dyskryminację rasową. Tematyka filmu jest prowokująca, a jego scenariusz - tak, jak w przypadku innych horrorów z wątkiem socjologicznym - duży akcent kładzie na zeitgeistowskich niepokojach.
Pełna recenzja: #hisnameisdeath