Ciekawa aczkolwiek niewiarygodna historia, świetnie nadająca się na pełnometrażowy film fabularny.
Film ciekawie zmontowany, z wykorzystaniem niepublikowanych wcześniej zdjęć, co daje interesujący efekt.
Bohaterowie bardzo wiarygodni i ciekawie opowiadający o minionych wydarzeniach.
Coś mi niestety nie pasuje do całości.
Odrobina sztuczności Pani Igi i nienaturalne dialogi w końcówce wytrącają klimat z filmu.
Motyw podróży wydaje mi się być również niefortunnie zrealizowany. Przydługie ujęcia, nijak mające się do całości.
Trochę szkoda. Można było tego uniknąć.
„...ocalałeś nie po to, aby żyć, masz mało czasu, trzeba dać świadectwo”
(Zbigniew Herbert)
- motto głównego bohatera wydarzeń o których opowiada film - Pana Kazimierza Piechowskiego
O tym samym pomyslalem w pierwszej kolejnosci. Na podstawie zycia bohatera mozna by stworzyc naprawde dobry dramat, a gdyby Spielberg byl rezyserem to mocny wyciskacz lez gwarantowany.
Starałaś się ocenić ten dokument i dać na to argumenty... ale czytam to teraz i oczy przecieram ze zdumienia. "Bohaterowie bardzo wiarygodni" "odrobina sztuczności Pani Igi". Oczywiście, że wiarygodni, bo to nie jest historia z palca wyssana, tylko życie więc jacy maja byc... Druga sprawa. dla mnie to jest wspaniałe małżeństwo. Stworzyli obraz takiej "starości" o jakiej ja osobiście marzę. Podróżują i są szczęśliwi. To nie są aktorzy. Myśle, ze o to w tym chodziło, zeby pokazać ich radość z wolności, którą im odebrano przez większą część życia. Nie traktowałbym tego jako typowy dokument.
Zgadzam się co do końcówki, faktycznie ta rozmowa przy tej mapie jakoś mi do reszty całkowicie nie pasowała i nie wyszła najlepiej, ale za to reszta filmu fantastyczna. Można by zrobić z tej ich ucieczki film, coś jak "Ucieczka z Alcatraz" i nazwać go na przykład "Ucieczka z Auschwitz".
Dokladnie , ale film by musial byc zrobiony za granica , w polsce niz tego nie wyjdzie